Co pijecie ???

roberto2012

Też przez ostatni rok, dwa lata dość często wódę piłem. Teraz to na samą myśl o czystej mnie odrzuca. Wypić to wypiję takie same ilości, jak dawniej, ale no mam niesmak. Przepiła mi się póki co, może masz podobnie. Organizm odrzuca to, czego miał za duży nadmiar przez ostatni okres czasu.

ajronmen

To znaczy przepiciem bym tego nie nazwał ( generalnie źle się to słowo kojarzy Very Happy

). Chodzi mi po prostu o to, że wódka tak jakby z dnia na dzień przestała mi normalnie wchodzić, zaczęła mi wykrzywiać ryja i te rewolucje żołądkowe po obojętnie jakiej ilości. W porównaniu do grona rówieśników z klasy (chociaż wszyscy w klasie byli z normalnego rocznika, ja jako odmieniec poszedłem rok wcześniej) którzy pili na imprezach co tydzień, to ja piłem naprawdę mało. Z żadnej osiemnastki nie wróciłem skończony, zawsze kontaktowałem nawet po wypiciu tej przysłowiowej flaszki, tak więc nie chodzi o przepicie. I problem leży w tym, że nie wiem od czego mi się tak stało, a z racji tego, że zbliża się rok akademicki i trzeba opić nowe mieszkanie, muszę jakoś trzymać fason i się nie "stargać". Nieskromnie powiem, że na imprezach byłem przykładem na to jak pić z głową i się nie skończyć... Aż do tego roku Sad

abishai

Co to za problem? Nie pij gorzały!

Swoją drogą idź do lekarza (docelowo pewnie gastrologa), możesz (ale nie musisz) mieć jakiś drobny problem, wymagający symbolicznego leczenia.

Look_Out

...symbolicznego leczenia? W przychodni nie chcą nawet wypisywać skierowania na podstawowe badania krwi jak nie będziesz miał z 40 stopni gorączki i nie będziesz się słaniał na nogach.. Pójdzie do lekarza z takimi dolegliwościami to go lekarz wyśmieje i tylko czas zmarnuje w kolejce albo jeszcze załapie w poczekalni inne dziadostwo.

ryanwolfe

Ojciec wrócił wczoraj z Czech i podobno przywiózł porządny absynt - mam nadzieje, że coś dla mnie zostanie jak wrócę z tej Hameryki Very Happy

ajronmen

Gdyby to był problem natury gastrycznej to po alko w każdej postaci powinienem mieć chyba takie dolegliwości, a na chwilę obecną po wypiciu 3 piw pod rząd nic mi nie jest, podobnie z alkoholami do 30% (barmańska, lubelska itp.) więc to nie to. Poza tym w tym kraju idziesz na badanie z przeziębieniem a wracasz z gronkowcem. BTW, rada w stylu nie pij gorzały powoduje u mnie nagły atak kurwicy, podobnie z radami typu: jakiś papieros Ci nie smakuje albo masz po nich kaszel? To rzuć palenie, palenie szkodzi, umrzesz na pewno na raka i inne tego typu pierdoły. No faktycznie, rada godna zastosowania. W każdym razie żeby nie powodować jakichkolwiek spięć (bez urazy oczywiście, ale dla mnie to nie jest rada - pewnie sobie pomyślisz no gówniarz chce zaszpanować i musi pić wódę i popisać się przed kolegami) po prostu za jakiś czas spróbuję ponownie i dam znać co ze mną Wink

abishai

Spokojnie to nadal może być problem gastryczny na pewno jest to problem natury medycznej.
Nie chcesz iść do lekarza to Twoja sprawa, na forum lepszej rady nie dostaniesz.

Atak kurwicy jest niepotrzebny:)
Dałem radę tak oczywistą że aż z dupy, bo problem do takich należy.
Jak już napisałem ,to Twoja sprawa ale forum to miejsce dzielenia się wiedzą(pomijając spam i troling), moim zdaniem gorzała, barmańska oraz lubelska to dyplomatycznie mówiąc chujowe trunki i nie warto na nie wydawać kasy.
Zresztą jak mam jakiś problem to idę do specjalisty(o ile nie umiem go rozwiązać) po to aby mu później więcej nie płacić.
Ale to moje nieracjonalne starcze zachowanie.

Oczywiście pij co chcesz i ile chcesz, nic mi do tego.

ajronmen

No cóż, nie chcę, żebyśmy się pożarli na forum, bo przecież nie o to chodzi Wink

W kazdym razie jak napisałem wcześniej, za jakiś czas spróbuję mimo wszystko jeszcze raz i zobaczę. I muszę Ci oddać rację - atak kurwicy nie był potrzebny Very Happy

Look_Out

Wczoraj wpadł mi w ręce podpiwek "Obolon", przyzwoity napój (pierwszy raz piłem podpiwek) trochę jak kwas chlebowy. Jest bezalkoholowy, cena to niecałe 4zł za litrową butelkę, na pewno do niego wrócę.

hanusiak

Dziś wieczór planuję kilka szklanek Buschmills'a czarnego:)

ryanwolfe

Ja ostatnio w shotach zasmakowałem Very Happy

ryanwolfe

Na razie jest na sucho, ale w czwartek ostatni egzamin także szykuje się ostra bibka, całą grupa idziemy, mamy już wynajętą zaprzyjaźnioną knajpę, jeszcze za barem będzie stał mój ziomek także nie ma opcji żebym wrócił
a) przed 24
b) trzeźwy Very Happy

EDIT: Już po imprezie, a ja stwierdzam że zdecydowanie przesadziłem z ilością spożytego alkoholu:
*bar nr 1 - 5 drinków wódka + Red Bull czyli 250 ml czystej i litr Red Bulla
*bar nr 2 - Desperados sztuk 1
*bar nr 3 - Heineken sztuk 1
*sklep monopolowy - dwie połówki Krupniku na czterech chłopa czyli po 250 ml na łebka
*klub - Lech sztuk 4 i sześć shotów Pearl Harbor

Męskie towarzystwo stopniowo się wykruszało, po obaleniu tych dwóch Krupników na najbliższej ławeczce zostałem sam z koleżankami i poszliśmy do klubu, jako jedyny samiec w gronie musiałem obtańczyć wszystkie. W pewnym momencie jedna koleżanka poszła do toalety i w drodze powrotnej do naszej loży zaczął się do niej przystawiać ochroniarz. Dziewczyna każe mu spadać a ten dalej swoje, ona już prawie płacze. Na to ja się zrywam podbijam do nich, każę koleżance wracać do stolika a typkowi każę spieprzać w podskokach. Ten nie słucha i zaczyna mnie szarpać więc jak go z całej siły odpycham a jak dalej do mnie startuje to mu ładuję prostego zęby, powtarzam rozkaz spieprzać i wracam do koleżanek a gnojek się momentalnie zmywa. W taki sposób zostałem bohaterem koleżanek, a ta którą uratowałem przed namolnym ochroniarzem przez cały czas siedziała mi na kolanach i poiła mnie na zmianę piwem i shotami Very Happy

O 3 w nocy zawinęliśmy się z klubu i zwiedziliśmy pół miasta szukając jakiegoś czynnego kebaba bo nas gastro faza napadła. Po konsumpcji poodprowadzałem koleżanki na autobusy nocne zostając na końcu sam na sam z tą uratowaną. Ona bierze mnie pod rękę i mówi, że wszyscy jej współlokatorzy już pojechali do domów więc ma puste mieszkanie a że jest późno to nie ma sensu żebym szedł do siebie tylko mam iść do niej. No to ja podchmielony poszedłem i wylądowaliśmy w łóżku...

roberto2012

To konkretnie zabalowałeś. Żebyś za 9 miesięcy nie dostał niespodzianki tylko Razz

ajronmen

http://www.youtube.com/watch?v=a-BgREkkjcg - tyle mi się ciśnie na usta Very Happy

Swoją drogą podtrzymuje zdanie przedmówcy - byleby nie było niespodzianki. Ludzie z mojego otoczenia w ostatnim czasie dowiadują się, że zostaną rodzicami (chociażby moja kuzynka młodsza ode mnie - o zgrozo ). Ale żeby nie robić offtopu, to ja w tym roku nie piłem innych alkoholi niż tylko browary i wino - z okazji urodzin współlokatora każdemu przypadła butelka wina na głowę - miałem helikopter w głowie, ale było przyjemnie Very Happy

ryanwolfe

Spokojnie panowie, prezenciku nie będzie, jako że ryanwolfe przewidujący jest i na imprezę zabrał ze sobą prezerwatywę a następnie jej użył jak przyszło co do czego Very Happy

roberto2012

Wskaźnik Pearla - mówi to panu coś? Very Happy

ryanwolfe

Było coś na WDŻ w liceum chyba, ale ja na tym "przedmiocie" byłem może ze trzy razy w ciągu roku szkolnego Very Happy

Weźcie mnie nawet nie straszcie z tą niespodzianką - horrory i inne filmy z gatunku krwawej rzeźni to ja mogę oglądać w ilościach hurtowych bez uszczerbku na zdrowiu, ale na porodówce bym niechybnie odleciał Razz

Shczena

Ja piję Warkę Czerwoną Smile

Mało gazowana i naprawdę dobra. Czuć smak i zapach tego alkoholu Smile

A tak okazyjnie no to Wódkę Gorzką Żołądkową i czasami sobie pyknę Red Bullka może dwa Smile

WojPń · Wysłany: Śro 21:34, 19 Mar 2014 Temat postu:

Ja pije głównie piwa, najczęściej dębowe mocne. Do gorzały mnie nie ciągnie, od czasu do czasu mogę wypić, ale jednak nie ma to jak 5 piwek Very Happy

kuba · Wysłany: Śro 21:50, 19 Mar 2014 Temat postu:

Mi piwa wchodzą w dużych ilościach lepiej w pubie, w domu tak do dwóch na wieczór. Najlepiej Warka Czerwona, Perła i Żywce.

abishai · Wysłany: Śro 22:33, 19 Mar 2014 Temat postu:

Piwa browaru Namysłów są już dostępne w wielu miejscach polecam je na start zamiast warek żywców itd. itp.

kuba · Wysłany: Śro 23:34, 19 Mar 2014 Temat postu:

Jeszcze nie miałem okazji posmakować, w smaku jakie piwo przypomina ?

Degustator_Fajek · Wysłany: Pon 11:55, 24 Mar 2014 Temat postu:

Naprawdę w granicach 3 zł można kupić dobre piwko.A jednak wszyscy zachwalają koncernowe siki... Ja dlatego chodzę na zakupy do sieci sklepów P&P, bo mają duży wybór naszych małych browarów, ale też zagranicznych.To przecież sama przyjemność próbować ciągle coś nowego i ta chwila, gdy wlewasz zimny browarek do pokala Smile

Jeśli ktoś lubi piwa miodowe, to polecam :

Marie · Wysłany: Pon 12:40, 24 Mar 2014 Temat postu:

To miodowa brzmi interesująco Smile

Jestem bardzo ciekawa jak smakuje?
Teraz z innej beczki chodzi o piwa smakowe czasem nachodzi mnie ochota na takowe a ostatnio w sklepie widziałam nowe somersby blackberry pił ktoś wiem że jest to mało męski trunek ale może jednak?

abishai · Wysłany: Pon 18:20, 24 Mar 2014 Temat postu:

Kto by się przejmował czy coś jest męskie?
Piłem w zeszłe lato jabłkowy, jest tragiczny.

Marie · Wysłany: Pon 20:35, 24 Mar 2014 Temat postu:

To prawda somersby jabłkowe jest straszne. Może to nowe będzie lepsze choć w to szczerze wątpię Smile

O wiele lepsze są desperadosy szczególnie czerwony Very Happy

kuba · Wysłany: Pon 22:58, 24 Mar 2014 Temat postu:

Też piłem ostatnio jabłkowego i jakoś mnie nie zachwycił. Ni to sok ni to piwo, ale napić się można.

ajronmen · Wysłany: Pon 23:13, 24 Mar 2014 Temat postu:

Z tego typu oranżadek to jestem wielkim fanem Warki Radler - w poprzednie wakacje sporo tego wypiłem, orzeźwiający smak. Jeżeli chodzi o smakowe piwa (mowa o tych pow. 4% alkoholu) to raczej nie piję takich - ani miodowych, ani owocowych, natomiast jak już tu pisałem, nie zapomnę smaku piwa Amber Czarny Bez - nie wszystkim może smakować, ale naprawdę byłem zachwycony gdy wypiłem. Ponadto raczej łatwo dostępnym dobrym piwem jest czarna Fortuna i Fortuna wiśniowa.

roberto2012 · Wysłany: Pon 23:55, 24 Mar 2014 Temat postu:

Ja tylko czekam na upalne dni jak będę sobie sączył Warki Radlery Smile

Driver · Wysłany: Wto 10:50, 25 Mar 2014 Temat postu:

Mi natomiast kompletnie nie smakuje Tatra grzaniec :/ nie dość że to dużo droższe od normalnego piwa to ma taki ochydny smak i zapach i nie wiem czemu ma służyć to "piwo" xd