L&M

amigo007

Ja ostatnio dłuższy czas palę L&M blue. Fakt są trochę chemiczne, ale jednak są to jedne z lepszych koncernówek. Z philip morris najlepsze. Obecnie Marlboro chowają się przy L&M.

SmokerMercury

Mój znajomy ostatnio pali L&M niebieskie i mówi, że są dobre. Każdy jak widać na forum ma inne odczucia, ale w sumie może to być związane z tym jaką partię fajek każdy miał.

kuba

Znajomy też palił ostatnio i mówił, że się poprawiły chociaż ja jakoś nie mam zaufania do LMów i zawsze kojarzą mi się z chemią.

borman

Dziś zakupiłem lmy zielone nie miałem ich brać lecz nie było żadnych klikaczy to jedyne co zostało to lmy zielone no i zapaliłem i nie są takie złe lecz 1 mnie w nich przeraża strasznie mocny menthol dusi i drapie w gardło przy większych zaciągnięciach.Fajeczki by były super gdyby nie ten menthol jak by był o połowę słabszy to fajeczki idealne.

kuba

Znajomy poczęstował mnie wczoraj oryginalnym, wschodnim, czerwonym LM i po prostu miód. Dym wchodzi gładziutko, jest jakby lekki a zarazem mocny. W smaku delikatny, słodkawy. Do polskiego gówna nie porównuję bo to jak Mercedes a Maluch.

ryanwolfe

Ostatnimi czasy z braku innych fajek w sklepie kurzyłem L&M-y Blue i były nawet znośne.

SmokerMercury

Byłem dziś na osiedlowym straganie z warzywami, i stali tam faceci co sprzedają lewe fajki. Na moje szczęście mieli LM-y czerwone Very Happy

Papieroski nie mają akcyzy, wszystkie napisy po angielsku, jest wzmianka o duty free sale only i, że na licencji PM w Szwajcarii, więc albo paczki są robione na lewo gdzieś z takimi napisami albo naprawdę z bezcłowego miejsca. Co do palenia to tak : zajebiste Wink

bdb. czuć moc i smak jest miły. Cena to 7 zł.

KondziuM

Właśnie na lotnisku na strefie bezcłowej mój ojciec kupował LMy na szwajcarskiej licencji z napisami po angielsku.

SmokerMercury

Wydaje mi się, że to są właśnie takie bo są bdb. w smaku, dym jest łagodny i dobrze czuć moc.
Dam jeszcze fotki Wink

:

KondziuM

Wygląda na to, że to to samo.

Tyler_Durden

Miałem takie właśnie Marlboro, też duty free i Szwajcarskie... nie był to może luksus na miarę Mac Barena ale w smaku łagodne ale i mocne, wypaliłem pół ramy czekając na pociąg Very Happy

normalne fajki by mnie zatkały, więc możliwe że to ALBO dobre robole były w paczce Marlboro albo faktycznie jakaś wersja bezcłowa Smile

SmokerMercury

Ja już się nie zastanawiam kto to robił. Najważniejsze, że dobre fajki Wink

ryanwolfe

Jak te bezcłówki takie dobre to sam się muszę przejść na bazar i rozpytać wśród panów handlujących takimi towarami.

kuba

Ja dokładnie to samo, w następną niedzielę zainteresuje się tematem bo można mieć lepsze palenie za połowę kasy.

SmokerMercury

Dalej jaram te bezcłowe LM-y i jestem mega zadowolony Very Happy

smak dobry i co najlepsze bardzo długo się palą. Gorąco polecam poszukać w swojej okolicy tego rodzaju fajek bo warto Wink

Pod koniec lipca jadę do Grecji to sobie kupię tam ich miejscowych specyfików, a na lotnisku jakiś karton dodatkowo Wink

może jakichś Cameli albo Kentów.

KondziuM

Ja paliłem niebieskie szwajcary z strefy bezcłowej i jakiejś różnicy w porównaniu do niebieskich, krajowych raczej nie wyczułem.

SmokerMercury

Czasami się zastanawiam nad tym czy my tu w Polsce czasem za bardzo nie narzekamy na te nasze sklepowe fajki. W zeszłym roku kupiłem w Grecji paczkę papierosów JPS Blue, i były naprawdę złe. Dusiły, drapały i smak był średni. Ja mam swoje poglądy co do palenia i jego jakości. Na zadowolenie z palenia wpływa nasze nastawienie co do danego papierosa, pora roku ( w zimie papierosy lepiej wg. mnie smakuję, bo tytoń jest chłodniejszy przez mrozy) po deszczy też mi zawsze lepiej wchodziły. W lecie natomiast jest gorąco i przez to tytoń jest ciepły i może wydawać się podczas palenia, że papieros jest suchy i piekący.

Schatten

Tyle razy już je porzucałem, potem znów mi wchodzą, i tak się to ciągnie pare lat. Ale stara miłość nie rdzewieje... dlatego zapytuję po raz dwudziesty piąty, jak tam L&Mki niebieskie xD ? Znów mnie wzywają, nie wiem czy warto im ulec Very Happy

.

KondziuM

Dzisiaj postanowiłem sprawdzić czy LMy niebieskie się poprawiły i z przykrością stwierdzam, że dla mnie te fajki skończyły się w 2012. Teraz są całkiem bezpłciowe.

djcaro

Nie paliłem LM Red ponad rok tylko cały czas shag, dzisiaj postanowiłem sprawdzić czy coś się w nich zmieniło i stwierdzam że są o wiele gorsze niż rok temu straszny posmak kartonu no i słabe ale to pewnie dlatego że palę tytonie zware no cóż nigdy więcej L&M nie kupię ani chyba żadnych innych fajek, kasa wyrzucona w błoto

kuba

A ja ostatnio kupiłem LMy niebieskie. Suche, ale w smaku nawet okej. Mimo wszystko to nie te same LMy co rok temu. 6/10

KondziuM

Te jaki tydzień temu spaliłem paczkę LM niebieskich i wg mnie to jedne z bardziej albo najbardziej bezpłciowe fajki obecnie. Najlepsze LMy jakie miałem okazję palić to były w 2012 i wtedy jakoś naprawdę mi smakowały. Potem w 2013 i teraz w 2014 już były i są tylko gorsze.

kuba

Moim zdaniem ostatnie dobre koncernówki upadły w tym roku w marcu-kwietniu. W 2013 było jeszcze kilka dobrych marek, w 2014 została może połowa z tego, ale Marlboro, pierwsze rocznicowe LMy czy Camele niebieskie były dobre. Na dzień dzisiejszy żadne fajki nie umywają się do tych sprzed 3-4 miesięcy.

Schatten

3-4 miesiące to widać jakiś spadek ich jakości, ale moim zdaniem największy spadek ich jakości obserwuje się od 2012 roku, już wtedy powoli zaczynało coś się psuć, ale jak przypomnę sobie jak zajebiśćie smakowały L&My niebieskie - mocniejsze niż obecnie, ale delikatne, słodko-gorzkie, nieduszące, idealne i latem, i zimą, tak samo wszystkie Lucky Strike, zupełnie inne papierosy.. pomijam już Marlboro czerwone zarówno setki jak i w krótkie w twardej pace, narzekałem że płacę 11,20 zł bodajże, a smak był wybitny... no co tu mówić Panwie, kiedy zmieni się postrzeganie Polski jako taniego rynku zbytu i centrum dziadostwa w środku Europy (niskie płace, wysokie ceny, rozwarstwienie gigantyczne wśród społeczeństwa) to tak będzie.
wracając do L&M - parę lat temu paliłem też czerwone, o niebieskich pisałem, rok temu uznawałem jeszcze częściowo forwardy i zielone, obecnie są prawie nie do przyjęcia, już naprawdę nie wiem co będzie dalej skoro chyba najpopularniejsza marka w Polsce segmentu średniego jest już tak podła.
czasem się trafi znośniejsza paczka L&Mów, ale to już coraz rzadziej się dzieje

kuba

Masz zupełną rację, aczkolwiek teraz nie warto płacić tyle kasy za złej jakości papierosy. Lepiej kupić kopertę np. niebieskiego Chesterfielda za te 8 zł, nabijarkę (z Lidla) i paczkę gilz. Koszt nabijarki zwraca się po jednej kopercie tytoniu i palisz za połowę ceny papierosy tej samej jakości. Nie wiedziałem jaka to oszczędność do momentu aż sam nie zacząłem kręcić/nabijać.

amigo007

Zależy jeszcze kto ile pali. Jak niewiele, to nie ma co się przerzucać. Ja trochę paliłem shag. Turnery halfzware/zware, redbull aromatic, vanilla, halfzware, zware. Oprócz tego zdażyło się z tańszych i jakieś routte66, i tenessie, i coś tam jeszcze taniego było. I szczerze to obecnie nie chce mi się bawić w nabijanie. Jest jeszcze jeden minus, początkujący będzie miał trochę z tym zabawy. Na początku będzie pewnie nabijał albo za słabo, albo za mocno. Ja tak miałem. przez co albo nie będzie cugu, albo papieros będzie się błyskawicznie spalał. Jest też kwestia, na jaki tytoń trafimy. Jak zbyt wilgotny, to trzeba go podsuszyć. A z tym trzeba uważać aby nie przesuszyć, bo nam wyschnie na wiór. A tego już nie odwrócimy. Jest też kwestia mocy. Dużo wyższej, a także więcej smoły w tytoniu. Turner zware potrafi zwalić z nóg. A nawet halfzware na obecną duchotę, będzie zbyt mocny. Mi zdażyło się często niedopalać takiego papierosa. Pali się i pali, czasem męczy aż za bardzo. Oczywiście mowa o tych lepszych tytoniach, bo taki tenessie spalał się szybko. Nie mówiąc że smakował jak typowa mahorka z posmakiem skarpet (nie polecam tenessie). Kolejnym właśnie minusem (dla mnie szczególnie). To to że te tytonie są dużo mocniejsze niż nawet najmocniejsze sklepowe papierosy, i mają więcej smoły. A gilzy z którymi miałem do czynienia mają filtr tylko do połowy (połóweczka tego co w standardowej fajcie). U mnie po około roku palenia tytoniu zrobił się widoczny osad na zębach. Już go usunęłem. Ale niedobrze to wyglądało. Po zwykłych fajkach ten osad tworzy się dużo dłużej. Także ja na chwilę obecną całkiem odstawiłem tytonie Smile

kuba

Z tym osadem na zębach to niestety racja... Na (nie)szczęście teraz lato i spalam 2-3 papierosy dziennie Wink

ryanwolfe

Ja tam cały czas stosuje pastę wybielającą i z osadem problemów na szczęście nie mam.

kuba

Wszystko zależy od organizmu. Przyjaciółka pali z dobre trzy lata a zęby ma białe jak śnieg mimo to jakoś szczególnie do wybielania się nie przykłada.

Złożyłem się ostatnio z kumplem na LMy Forwardy. Jakieś wyjątkowo niesmaczne. Strasznie chemiczny posmak i mało dymu. Nie polecam.

ryanwolfe

Czyżby posmak pasty do zębów? Swego czasu po spaleniu Forwarda miałem wrażenie jakbym zjadł pół tubki Colgate'a czy innego Blend-a-Med...