Lucky Strike

Automatyk

Kiedyś będąc w pub'ie spotkałem grupkę szwedów. Skończył mi się gaz w zapalniczce i byłem zmuszony poprosić o nią kolegów z sąsiedniego stolika.

Oczywiście pożyczyli mi, lecz również zaproponowali tzw snus. Przyglądam się temu i pierwsza myśl to pakowany tytoń w odmierzonych porcjach Very Happy

Byłem lekko zaskoczony tym co mają - to jak rdzenni amerykanie na widok broni prochowej Wink

Wytłumaczyli, że w Szewcji można kupić takie "cuś" ma to zastępować palenie papierosa w pomieszczeniach lub kiedy masz zamiar rzucac palenie. Przynajmniej tak zrozumiałem ( ich angielski tez nie był perfect Wink

)

Tak czy inaczej spróbowałem, gdyż zawsze będe bagatszy o kolejne doświadczenie.
Wsadzam snus pod górną warge ( z lewej lub prawej strony ) i czekam.
Mineło około 5 min. Snus przykleił mi sie lekko do wargi i być może troche odechciało mi się palic lub była to po prostu rekcja zasugerowana jego działaniem, to i tak wyszedłem na upragnionego papieroska.

Akurat w maju tego roku byłem dwa razy w Sztokholmie i nie mogłem sobie odpuścic kupna snus'u mojej ulubionej marki tytoniowej.

Oto co przywiozłem:

Snus: Lucky Strike Czarny ( są też białe )
Waga : 24 g
Opakowanie : Okrągłe pudełko ( odkręcane )
Cena: 40-50 koron szwedzkich ( ~20-25zł )

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Ocena: nie ocenie bo nie potrafie / lecz ogólnie cieszy oko Wink

na pewno nie smakuje tak dobrze jak wygląda a nie wygląda apetycznie
Proponuje kupic gumę do rzucia, smakową lub miętowa wg własnego uznania - moim zdaniem smaczniejsze i oczywiście tańsze.

Pozdrawiam Wink

loony

Ciekawa sprawa. Tylko czy faktycznie zaspokaja głód nikotynowy? W moim przypadku np. tabaka lub e-papieros w zupełności zaspokajają owe 'zapotrzebowanie' i nie musze wychodzić na papierosa.
A tutaj? Smile

Automatyk

E-papieros też zastepował mi palenie normalnych papierosów.
Kiedy odkryłem u siebie chęć kręcenia własnoręcznie lub przez zwijarke momentalnie porzuciłem palenie tego elektronicznego badyla, głównie ze względu na koszta oraz na przyjemność skręcenia i WYPALENIA.
Czy snus pomaga zaspokoić głód? Myśle, że w jakimś stopniu tak. Zalezy to pewnie od mocy uzależnienia.

BTW pojemniczek świetnie nadaje się na trzymanie w nim filtrów przy czym wygląda ciekawie. Czy w ogóle ktoś ma taki gadżecik? Very Happy

Pokszanek

Snus jest bardzo ciekawą alternatywą. Mam za sobą różne rodzaje i marki i faktycznie zaspokajał mój głód nikotyny. Najbardziej smakował mi ten od LS i Camela a te mega mocne były bardzo słone, cierpkie i drętwiały mi od nich usta. Być może to kwestia przyzwyczajenia. W każdym razie uważam, że E-pet to przy tym mega syf jak stanie przy dmuchawie sztucznego dymu na dyskotece.

ryanwolfe

da rade kupić snus w Polsce? Bo nie ukrywam że chętnie bym spróbował.

ProgressFan

[link widoczny dla zalogowanych] - tutaj masz stronę gdzie masz ogromny wybór snusa.
Ja na snusa natknąłem się w tamtym roku, brałem przez około pół roku i na początku naprawdę czułem się jakbym pierwszy raz palił papierosa.Bardzo duża dawka nikotyny, potrafi zakręcić w głowie nawet palącym regularnie paczkę dziennie.Snusa odstawiłem z tego powodu, że strasznie uzależnia.W pewnym momencie jedna torebeczka to było dla mnie już za mało i musiałem brać po dwie i to mocniejszego snusa niż na początku aby coś poczuć.
Ogólnie jeśli chcecie żeby był w miarę słaby i miał jakiś inny smak niż smak soli to polecam od siebie ten : [link widoczny dla zalogowanych]

kuba · Wysłany: Wto 0:31, 04 Mar 2014 Temat postu:

I na ile "ssania" to wystarcza ? częstotliwość zażywania jak fajki ?

rytek · Wysłany: Wto 11:43, 04 Mar 2014 Temat postu:

Snus nie jest do ssania. To się trzyma pod wargą. Tytoń stopniowo się uwalnia i wnika do organizmu. Trudno ocenić na ile wystarcza. Ja biorę od dwóch lat. Jak jest silny, suchy i działa bardzo długo to czasem trzymam nawet pięć godzin. Takie doświadczenia miałem z Lucky Strike White Strong Portion. Niestety w Snusmarkecie zniknął. Dla osób palących sporo nie polecam snusów smakowych. Na początku z pewnością ciężko się przyzwyczaić, bo dymu nie ma i kopie niemiłosiernie. Paliłem trzy paczki. Teraz biorę jakieś 5-6 saszetek dziennie. To ogromna dawka tytoniu, ale nie wdycham substancji smolistych. Moim zdaniem warto spróbować.