Forum Forum Tytoniowe Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Pytanie "nowego"

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Forum Tytoniowe Strona Główna -> Ogólna dyskusja o papierosach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
AnotherWorld
Bierny Palacz
Bierny Palacz


Dołączył: 22 Gru 2014
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 19:18, 22 Gru 2014 Temat postu: Pytanie "nowego"

Witam wszystkich. Mam 25lat i właściwie nie palę bo robię to tylko przy okazji spożywania alkoholu/jakiejś imprezy, etc. , a że czasami od okazji do okazji mija nawet pół roku to nie wypalam przez ten czas ani papierosa. Pierwszy raz zapaliłem gdzieś w połowie gimnazjum i przez kolejne 2 lata paliłem tak po fajce/2dziennie. Później w szkole średniej nie paliłem w ogóle, a teraz to tak jak piszę od okazji do okazji. Założyłem ten temat bo ostatnio naszła mnie myśl żeby kupić sobie paczkę najlepszych wg. mnie papierosów Marlboro Czerwonych w Miękkiej czego nigdy nie robiłem (przez całe życie kupiłem 1 paczkę fajek , którą oddałem kolega po wypaleniu 2 fajek Razz) - zawsze szły cudzesy, albo kupowane na sztuki. Nie kupuję i nie palę tym samym nałogowo nie przez to żeby mi było szkoda pieniędzy, tylko rozchodzi sie o zdrowie - gdyby papierosy dla zdrowia były obojętne to bym mógł za paczkę i 100zł zapłacić. Mam taki charakter że nie mogę mieć przy sobie czegoś czego chcę ze względu na różne sprawy unikać bo bym o tym cały czas myślał i musiał się zmagać walcząc z sobą. Tak to kupię fajkę na sztuke, albo od kogoś wezmę i tyle - nie kusi mnie bo nie mam. Właściwie kiedy siedzę w domu czy w robocie to całkowicie nie chce mi się palić. Inaczej jest przy alko i np. na świeżym powietrzu, np. w zimie , zakurzyć se na mrozie - to wtedy lubię zapalić. Napisałem ten temat po to żeby zapytać sie was co byście na moim miejscu zrobili. Jak to było u was. czy uważacie , że są ludzie którzy przez np. 50lat potrafia palić 2 fajki tygodniowo bez żadnej tendencji wzrostowej ? I jeszcze jedno - jak wam się wydaje czy takie palenie jak opisałem mocno szkodzi zdrowiu ? Nie piję (raz na poł roku własciwie, a tak to raz w tyg browar), nie pale zielonego, nie zażywam do nosa gipsu . Z góry dzieki za odpowiedzi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SmokeAnonim
Bierny Palacz
Bierny Palacz


Dołączył: 21 Lis 2014
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:52, 22 Gru 2014 Temat postu:

Sądzę, że każdy papieros w jakimś stopniu szkodzi. Wiadomo co powodują papierosy (albo czego wzrasta ryzyko) i dobrze jest być tego świadomym. Różne źródła twierdzą, że jeden papieros skraca życie o 5 minut, 8 a nawet 30... Nie mam pojęcia skąd taka rozbieżność aczkolwiek może jakaś cząstka prawdy w tym jest. Być może w jakimś stopniu ci zaszkodzi, być może nie. Gratuluję jednak, że nie wpadłeś w nałóg i palisz tylko od czasu do czasu. Chyba nieczęsto spotyka się takich ludzi. Osobiście również paliłem mało, jednego dziennie albo wcale. Jak na razie nie palę i tylko czasem tabakę lubię snuffnąć. Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ryanwolfe
VIP
VIP


Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 1438
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Podkarpacie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:37, 22 Gru 2014 Temat postu:

Można palić tak jak Ty, sam mam takiego kolegę, który na co dzień brzydzi się papierosami, a pali tylko jak sobie wypije jednego za dużo, wtedy to pół paczki na raz potrafi wciągnąćVery Happy A co do szkodliwości to każdy wypalany papierosa ma jakiś wpływ na zdrowie, gdzieś czytałem, że komórki nowotworowe mogą się uaktywnić już od jednego zaciągnięcia...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Georgio
Normalny Palacz
Normalny Palacz


Dołączył: 21 Kwi 2014
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 23:28, 22 Gru 2014 Temat postu:

Jak ktoś na codzień odżywia się zdrowo, uprawia sport, ma uregulowany rytm snu, ogólnie zdrowo żyje to ten papieros raz na jakiś czas nie zaszkodzi mocno bo przez ten zdrowy tryb życia organizm jest odporny i broni się przed rakiem dość skutecznie. Oczywiście w pewnym stopniu szkodzi no ale bez przesady.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnotherWorld
Bierny Palacz
Bierny Palacz


Dołączył: 22 Gru 2014
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 0:13, 23 Gru 2014 Temat postu:

Dzx. Tak sobie rozważam tą szkodliwość palenia .... I czytam np. o 100x bardziej kancerogennym czynniku niż dym tytoniowy - mianowicie promieniowanie przenikliwe (w szególności najbardziej przenikliwa i wysoko czestotliwa/energetyczna jego odmiana - prom. gamma) i jego wpływa na zdrowie. Do niedawna uważano że każde dawki promieniowania są dla organizmu szkodliwe , a krzywą zależności wywoływania chorób/zgonu od dawki ustalono jako mnw. zależność prostoliniową. Czyli 10x mniejsza dawka statystycznie ma powodować np. wystąpienie nowotworu 10x rzadziej. Badania tej zależności miały istotne trudności techniczne, bo szczury, myszy, karaluchy i reszta laboratoryjnego badziewia znacznie różni sie odpornościa na promieniowanie od człowieka. Jednak po wielu latach, studiowaniu wpływu mikro dawek na ludzi i ich wyselekcjonowane komórki przy użyciu nowych technologii, zestawiania ich ze skutkami tych przyjmowanych wysokich znanych nam z historii - okazało się ze zależność dawki i problemów zdrowotnych nie tylko nie jest liniowa, ale posiada przedział w którym znajduje się "próg" poniżej którego przyjmowanie promieniowania gamma ma wpływ PROZDROWOTNY ! Very Happy - przy zastosowaniu nowych technik, całkowicie w warunkach laboratoryjnych odizolowano komórki zwierząt/roślin od promieniowania szczątkowego oddziałowującego na każdego z nas codziennie i okazało się ze komórki gineły, mutowały i dzieliły się w zły sposób. Ekspresja pewnych genów odpowiedzialnych za bieżącą naprawę konkretnych sekwencji nici DNA po prostu ustawała. Ciekawe gdyby człowieka odizolować całkiem od dymu, rakotwórczych węglowodorów Very Happy Mówię to wszystko bo takie myczki z dziedzin abstrakcji nauk niosących za sobą relany wkład w rozwój cywilizacji (nie jakieś gender, j.polski czy nauka o robieniu laski forsowana w całych Socjalistycznych Republikach Europejskich) uważam za fascynujące, a i jak każdy człowiek lepiej czuje się jak napiszę coś dla potwierdzenia tego co chciałbym żeby było Razz - takie zaklinanie rzeczywistości na swoją korzyść - POlacy mają to opanowane co widać po losach naszego narodu i obecnej coraz to głupszej sytuacji w naszym mniej wartościowym pachnącym stuleją i opluwanym kraju.

A tak na koniec łapcie to Very HappyVery HappyVery Happy !
"Jeanne Louise Calment (ur. 21 lutego 1875 w Arles, zm. 4 sierpnia 1997 tamże)[1] – Francuzka, uznawana za rekordzistkę długości życia ludzkiego[2] – 122 lata i 164 dni (łącznie 44 724 dni). Całe swe życie mieszkała w Arles, we Francji, przeżyła zarówno córkę jak i wnuka.... Paliła papierosy od 21. roku życia (1896) aż do wieku 117 lat, choć według bliżej nieokreślonych źródeł paliła nie więcej niż dwa papierosy dziennie" Coś rewelacyjnego Very Happy Jarała prawie 100lat XD


Ostatnio zmieniony przez AnotherWorld dnia Wto 0:14, 23 Gru 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ryanwolfe
VIP
VIP


Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 1438
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Podkarpacie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 1:27, 23 Gru 2014 Temat postu:

Nie wiem o co chodzi z tym promieniowaniem ale brzmi mądrze Very Happy Ja jestem prosty student finansów i rachunkowości a nie fizyk jądrowy, więc czuję się rozgrzeszony Very Happy A co do pani z Francji to weźmy pod uwagę, że wtedy w papierosach był czysty tytoń bez tego całego chemicznego syfu, który też robi swoją robotę w kwestii szkodliwości...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szeryfian
VIP
VIP


Dołączył: 16 Paź 2014
Posty: 747
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 2:46, 23 Gru 2014 Temat postu:

Dużo w paleniu zależy od psychiki. W tym roku będąc na wczasach, które trwały 2 tygodnie nie paliłem wcale z własnej decyzji. Ot, tak chciałem sobie odpocząć, ale wiedziałem że jak wrócę to sobie będę popalał i słowa dotrzymałem. Nie odczuwałem nawet chęci zapalenia fajki choć pijałem piwo na wczasach do którego obowiązkowo palę te 2-3 dodatkowe papieroski:P. Ogólnie to palę 3-4 dziennie, a do piwa jak pisałem dodatkowe 2-3.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Snitch
Początkujący Palacz
Początkujący Palacz


Dołączył: 11 Paź 2013
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 4:50, 23 Gru 2014 Temat postu:

Tutaj raczej do niczego nie dojdziesz, bo tuszę, że twoje wątpliwości mają podłoże ideologiczne a nie faktograficzne. Bo musisz przecież wiedzieć, że w rzeczach, które jesz, pijesz i wdychasz na ulicy można się dopatrywać znacznie większego zagrożenia nowotworem niż w papierosach, zwłaszcza jeśli pozwalamy sobie na śmieszne fantazje o szkodliwości pojedynczej szlugi, a nie bierzemy pod uwagę palenia po paczce dziennie przez kilkadziesiąt lat.

Wszystko w jakimś stopniu zabija, już nawet abstrahując od samej istoty raka i fizjologicznych okoliczności jego powstawania.

Jeżeli obsesyjnie boisz się o swoje zdrowie (może nie, może źle odczytałem twoją wypowiedź w połączeniu z postem nr 2, wtedy pomiń ten akapit), to proponuję się leczyć (to nie wjazd, tylko przyjacielska sugestia - po co się męczyć? zresztą sam zobacz, jakim debilnie brzmiącym paradoksem jest "chorobliwy lęk przed chorobami"), a przynajmniej uświadomić sobie, że w każdej chwili możesz dostać cegłą z budowy w łeb, stać się ofiarą pijanego kierowcy albo stracić oko w bijatyce. Generalnie może w twoim życiu nastąpić milion różnych sytuacji, z których wyjdziesz z większym szwankiem, niż pod wpływem działania substancji, których unikasz. No i, jak mawiają palacze, na coś trzeba umrzeć Wink

Możemy dyskutować i zapewne jeszcze parę głosów w tej dyskusji padnie, ale jeśli pytasz, czy palić, to jest to sprawa zbyt zero-jedynkowa żeby mieć się nad czym rozwodzić.

Czy można palić mało? Można - kilku moich znajomych jara wyłącznie cudzesy i potrafi nie wziąć papierosa do ust dopóki nie spotka dobrze wyposażonego ziomka. Mam też koleżankę, która pali tylko w szkole, wobec czego przez całe wakacje nie spaliła ani jednego fajka - a w "dni robocze" potrafi kopcić więcej ode mnie.

Palenie papierosów to jest w gruncie rzeczy kwestia silnej woli. Nawet jeśli się wciągniesz, to zawsze będziesz mógł potrenować jaja przy próbie wyjścia z nałogu. Walka z przeziębieniem jest zresztą ciekawsza niż ciągłe chodzenie w kożuchu, żeby tylko się nie przeziębić, jeśli łapiesz, o czym mówię Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnotherWorld
Bierny Palacz
Bierny Palacz


Dołączył: 22 Gru 2014
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 12:17, 23 Gru 2014 Temat postu:

Snitch napisał:

Jeżeli obsesyjnie boisz się o swoje zdrowie (może nie, może źle odczytałem twoją wypowiedź w połączeniu z postem nr 2, wtedy pomiń ten akapit), to proponuję się leczyć (to nie wjazd, tylko przyjacielska sugestia - po co się męczyć? zresztą sam zobacz, jakim debilnie brzmiącym paradoksem jest "chorobliwy lęk przed chorobami"), a przynajmniej uświadomić sobie, że w każdej chwili możesz dostać cegłą z budowy w łeb, stać się ofiarą pijanego kierowcy albo stracić oko w bijatyce. Generalnie może w twoim życiu nastąpić milion różnych sytuacji, z których wyjdziesz z większym szwankiem, niż pod wpływem działania substancji, których unikasz. No i, jak mawiają palacze, na coś trzeba umrzeć Wink

Napiszę że źle odczytałeś moją wypowiedź, ale czuję że źle tylko w pewnym stopniu Razz - więc i tak przeczytałem Very Happy - w myśl zasady będącej cegiełką budującą naszą cywilizacje łacińską (która dziś tak pieczołowicie jest niszczona przez postępactwo/socjalistów/muzłumanów/żydo-komunistów i resztę bezmyślnej hołoty, która powinna zajmować się tylko tym o czym ma pojęcie - jedzeniem, szczaniem, sraniem, pracą na taśmie/przenoszeniu z pkt.A do B i z B do A , spaniem, wsadzeniem kiedy po latach walenia konia się nadaży okazja - czyli tym co każdy osioł umieć powinien), że: "strach przed śmiercią jest gorszy niż ona sama" to myślę , że można to motto przełożyć też po części na chorobę Very Happy Uważam jednak że człowiek różni się czymś od małpy/konia Kaliguli (nie dotyczy 51% społeczeństwa i parlamentu) i powinien swoje działania kontrolować myśleniem i przewidywaniem konsekwencji w zw. z czym znać umiar, bo jak obserwuje część ludzi to poprostu jakby się bydło oglądało , albo małpę laboratoryjna z elektrodami w układzie nagrody połączonymi z przyciskiem - bedzie naqurwiać w ten gusik dzień i noc , aż zdechnie XD - sa POjeby , że jak zaczną już to idzie 2, 3 potem 4 paczki dziennie, to samo z trawą (strach pomyśleć co by było jakby heroine zalegalizowali i metamfetamine , pojawiłby sie szeroko dostępne za cene 10x niższą niż maja dzisiaj). Ponadto pragnę uświadomić Cię na temat możliwości leczenia przy obecneym poziomie rozwoju cywilizacji ludzkiej, która w skali Kardashewa nawet 0 poziomu nie przekroczyła - możesz wyleczyc sobie złamana rękę, dziurę w zębie, grypę... i to z grubsza tyle. Psychiatria nie dość , że wybitnie jak mało-która dziedzina medycyny ma status nauki leczenia objawowego, a nie przyczynowego (może genetyka tylko dziś ją wyprzedza) to jeszcze samo leczenie obdarzone skutkami gorszymi niż objawy choroby w 99,5% przypadków, więc kompletne POmieszanie z PierdolnęłoiStraciłemkontaktzrzeczywistością Very Happy


Ostatnio zmieniony przez AnotherWorld dnia Wto 12:27, 23 Gru 2014, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Snitch
Początkujący Palacz
Początkujący Palacz


Dołączył: 11 Paź 2013
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:10, 23 Gru 2014 Temat postu:

Przyszedłeś pofilozofować czy porozmawiać o papierosach?

And by the way - z jakiej wyroczni wziąłeś pewność, że prawidłowym sposobem przeżycia swoich pięciu minut na Ziemi jest umiar, wolność od chorób i brak uzależnień? I że człowiek, który w wieku 28 lat umiera na skutek nałogowego picia lub palenia, bądź też przedawkowuje powiedzmy brałna, jest mniej wartościowy od stulatka jedzącego sałatę z odgiętym małym palcem? O ile dobrze cię zrozumiałem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnotherWorld
Bierny Palacz
Bierny Palacz


Dołączył: 22 Gru 2014
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 17:48, 23 Gru 2014 Temat postu:

Snitch napisał:
Przyszedłeś pofilozofować czy porozmawiać o papierosach

Jak widać przy odrobinie wysiłku można łączyć jedno z drugim bez problemu Smile
Snitch napisał:
And by the way - z jakiej wyroczni wziąłeś pewność, że prawidłowym sposobem przeżycia swoich pięciu minut na Ziemi jest umiar, wolność od chorób i brak uzależnień?

Czytam swojego poprzedniego posta i nie mogę trafić na wers w którym zawarłem tą myśl , może zacytuj XD - a to że człowiek różni się rozumem od małpy czy dzięcioła to jest nie filozofia tylko przecież fakt Very Happy Nigdzie nie biorę się za wydawanie werdyktów , a kolega to widzę tak tu troche doda, tam nadinterpretuje, tu się zagotuje jak woda w maluchu jadącego do Zakopanego z 4osobową rodziną i psem - coś tak nerwowo jakby Very Happy ?
Snitch napisał:
I że człowiek, który w wieku 28 lat umiera na skutek nałogowego picia lub palenia, bądź też przedawkowuje powiedzmy brałna, jest mniej wartościowy od stulatka jedzącego sałatę z odgiętym małym palcem? O ile dobrze cię zrozumiałem.

Źle zrozumiałeś Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szeryfian
VIP
VIP


Dołączył: 16 Paź 2014
Posty: 747
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:07, 23 Gru 2014 Temat postu:

Palenie szkodzi to fakt, ale nigdy nie ma się pewności, że ono będzie przyczyną śmierci. Także pisanie ostrzeżeń typu "palenie zabija" jest bez sensu, bo nie zabija a szkodzi.

Znam osobę, która pali całe życie na pewno pół paczki dziennie, ma około 90 lat i ma się dobrze Smile.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sztos19
VIP
VIP


Dołączył: 01 Wrz 2011
Posty: 2773
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:18, 23 Gru 2014 Temat postu:

A ja znalem kolesia który wogle nie palil, pil sporadycznie i zmarl na zawal serca w wieku 39lat.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnotherWorld
Bierny Palacz
Bierny Palacz


Dołączył: 22 Gru 2014
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 23:14, 23 Gru 2014 Temat postu:

sztos19 napisał:
A ja znalem kolesia który wogle nie palil, pil sporadycznie i zmarl na zawal serca w wieku 39lat.

No ja znam nawet dzieci/noworoki , które w wieku liklunastu msc. , kilku lat umarły na raka , zresztą wystarczy wklepać w google. Bardziej rozchodzi się o średni statystyczny rozkład wśród milionów losowych ludzi, a nie o pojedyńcze przypadki, także teraz się skonfundowałem że temat jest o czymś i o niczym Very Happy - bo jest jałowy jak gadki w TuskVisionieNetworku i innych niezależnych mediach głównego nurtu, ale forum wsumie jest do tego żeby popopychać bzdury i poklakierować sie nawzajem , że palenie tak bardzo to nie szkodzi jednak Very Happy (także proszę o przykłady długo żyjących i cieszących się zdrowiem palaczy Smile


Ostatnio zmieniony przez AnotherWorld dnia Wto 23:15, 23 Gru 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sztos19
VIP
VIP


Dołączył: 01 Wrz 2011
Posty: 2773
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 2:29, 24 Gru 2014 Temat postu:

Aktor Jan Nowicki pali przeszlo 50lat i to duzo [1,5-2 paczki dziennie]
i ma się dobrze..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SmokerMercury
VIP
VIP


Dołączył: 18 Lut 2013
Posty: 1239
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 12:56, 24 Gru 2014 Temat postu:

O tak Nowicki faktyczni tyle pali Smile Moim zdaniem jest świetnym aktorem, pamiętam jak w Wielkim Szu palił Ekstra Mocne i to bez filtra w lufce Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
abishai
VIP
VIP


Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 931
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:04, 24 Gru 2014 Temat postu: Re: Pytanie "nowego"

AnotherWorld napisał:
[...] czy uważacie , że są ludzie którzy przez np. 50lat potrafia palić 2 fajki tygodniowo bez żadnej tendencji wzrostowej ?

Tak.
Bywają się takie jednostki.
Może jest to kwestia genów(podatność na uzależnienia ogólnie oraz kwestia tego jak działa nikotyna) być może ważna jest praca nad silną wolą(która również jest w pewnym stopniu uwarunkowana)
AnotherWorld napisał:
[...] I jeszcze jedno - jak wam się wydaje czy takie palenie jak opisałem mocno szkodzi zdrowiu ? i.

Zdecydowanie nie.
Pytanie czy w ogóle szkodzi zdrowiu bo zdecydowanie nie szkodzi mocno.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szeryfian
VIP
VIP


Dołączył: 16 Paź 2014
Posty: 747
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:36, 24 Gru 2014 Temat postu:

Jak to niektórzy mówią: "wędzone dłużej się trzyma" Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ryanwolfe
VIP
VIP


Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 1438
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Podkarpacie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:25, 24 Gru 2014 Temat postu:

Na przykład mój wujek Very Happy On jeszcze twierdzi, że skoro raz się zobowiązał to już musi raka karmić bo mu się obrońcy praw zwierząt do dupy dobiorą Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
abishai
VIP
VIP


Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 931
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:40, 24 Gru 2014 Temat postu:

Też lubię teksty np. "na coś trzeba umrzeć", "kto pije i pali ten nie ma robali".Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ryanwolfe
VIP
VIP


Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 1438
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Podkarpacie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:34, 25 Gru 2014 Temat postu:

No bo trzeba na coś umrzeć Very Happy I pasuje żeby doktor powiedział coś więcej niż "umarł na śmierć i nie żyje" Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
roberto2012
Administrator
Administrator


Dołączył: 01 Lis 2009
Posty: 3613
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:21, 28 Gru 2014 Temat postu:

Chciałem się konkretnie rozpisać, tak jak to czasem robię, ale koledzy już odebrali mi tą przyjemność Laughing

Też mam wielu znajomych, którzy palą okazyjnie, najczęściej cudzesy.

"Palenie albo zdrowie, wybór należy do Ciebie" - jak to mówią. Jednak MOIM ZDANIEM nie można popadać w paranoję. W dzisiejszym świecie masz tyle różnego syfu (najprostszy przykład - jedzenie), że chyba nie warto odmawiać sobie wszystkiego, co może mieć na nas gorszy wpływ. Wychodzę z założenia, że lepiej żałować, że czegoś się nie zrobiło, niż żałować, że czegoś się nie zrobiło. Każdy ma swoje przysłowiowe "5 minut", więc powinno się robić to, co lubimy. Nawet jeśli ma to bardziej lub mniej negatywny wpływ na nasze zdrowie. Byle samopoczucie było dobre, bo z pozytywnym nastawieniem żyje się łatwiej (i tym samym dłużej). Za bardzo schodzimy jednak w tym momencie na tematy filozoficzne.


Ostatnio zmieniony przez roberto2012 dnia Nie 15:24, 28 Gru 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Forum Tytoniowe Strona Główna -> Ogólna dyskusja o papierosach Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin