Forum Forum Tytoniowe Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Palenie dla smaku?

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Forum Tytoniowe Strona Główna -> Ogólna dyskusja o papierosach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
SmokerMercury
VIP
VIP


Dołączył: 18 Lut 2013
Posty: 1239
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:57, 20 Gru 2013 Temat postu:

Dokładnie, każdy ma inne możliwości przyswajania. Ja np. jak pale shag, to spale sobie jednego skręta rano, a drugiego po południu i mi to wystarcza. Mógłbym więcej ale nie czuje potrzeby, i wychodzi to bardzo ekonomicznie Wink Ja nigdy nie mogłem spalić kilka papierosów pod rząd, po prostu organizm nie przyswaja takiej dawki palenia na jeden raz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kuba
VIP
VIP


Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 853
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:22, 21 Gru 2013 Temat postu:

ja się przymierzam do shagu, ale coś się nie mogę zabrać ... finansowo z tego co obliczyłem wychodzi podobnie jak zwykłe ( zależy jaki tytoń ) . Mimo wszystko jakoś wolę kupić jakąś dobrą koncernówkę i zapalić . Szybciej, paczka jest, tytoń się nie sypie no i papieros wygląda estetyczniej Wink . Chociaż patrząc na spadek ich jakości chyba niedługo trzeba będzie przekonać się do tego shagu Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Automatyk
Początkujący Palacz
Początkujący Palacz


Dołączył: 11 Gru 2013
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 1:34, 21 Gru 2013 Temat postu:

Shag wychodzi taniej, smaczniej, różnorodniej no i masz +10 do respectu jak skręcasz ręcznie Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
RocknRoll
Zaawansowany Palacz
Zaawansowany Palacz


Dołączył: 14 Lis 2012
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:39, 21 Gru 2013 Temat postu:

Na początku tak się mówi "jeden dla smaku". potem jest już kilka, następnie "jak się wkurwię to zapalę" aż w końcu musisz palić. Pamiętajmy, że nikotyna uzależnia też fizycznie, więc po jakimś czasie organizm po prostu się jej domaga, stąd mogą wystąpić różne dolegliwości przy rzucaniu palenia. Oczywiście wszystko zależy od organizmu i nie każdy od razu wpada w nałóg.
Ja niestety pierwszy kontakt z papierosami miałem już w szkole podstawowej, czasami z kolegami popalaliśmy papierosy. Wtedy mówiłem, że więcej nie będę palił. W gimnazjum paliłem już dużo więcej, od 2 klasy liceum nałogowy palacz... I do tego brak silnej woli, więc nie wiem czy kiedykolwiek uda mi się rzucić, pozostaje jeszcze e-palenie jako alternatywna.
Więc sam musisz sobie odpowiedzieć na pytanie czy na pewno chcesz palić, czy masz silną wolę, przeanalizować konsekwencje jakie niesie za sobą palenie.

matthewx napisał:
popatrzcie Keith Richards dziś 70 stuknelo facet ma tyle energii ze wielu mlodych może pozazdroscic przerobił wszystkie mozliwe nalogi niczego sobie nie zalowal dalej kopci i gitara a co przezyl to jego, nie ma co sobie odmawiac wszystkiego i tak nie wiadomo co komu pisane
najgorsze jest to że w UE ciągle jebią palaczy skurwysyny

Czytałem biografię Keitha i palenie tytoniu to nic w porównaniu z tym co robił on. Wink Dożył takiego wieku najprawdopodobniej dlatego, że narkotyki, które zażywał były bardzo dobrej jakości, niezanieczyszczone. Poza tym ma bardzo silny organizm, zawsze cało wychodził z opresji.


Ostatnio zmieniony przez RocknRoll dnia Sob 19:48, 21 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ajronmen
Zaawansowany Palacz
Zaawansowany Palacz


Dołączył: 26 Lip 2013
Posty: 549
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:54, 21 Gru 2013 Temat postu:

Pytanie czy ma się silną wolę też jest mocno naciągane - każdy kto zaczyna palić zapewne stwierdzi (jeśli tylko brać pod uwagę sytuacje, gdy pali się okazyjnie) że ma na tyle silną wolę by w każdej chwili przestać palić. Życie szybko to weryfikuje - ja też kiedyś twierdziłem, że nie jestem uzależniony i w każdej chwili mogę przestać. Teraz schodzi mi dziennie około pół paczki papierosów i dopiero teraz jestem świadomy swojego nałogu. Więc kwestia czy ktoś ma silną wolę czy nie, jest do rozstrzygnięcia dopiero po jakimś czasie palenia.

Ostatnio zmieniony przez ajronmen dnia Sob 20:55, 21 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kuba
VIP
VIP


Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 853
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:27, 21 Gru 2013 Temat postu:

Mi się wydaje, że to siedzi w głowie a nie w ciele. Mój tato palił 20 lat- rzucił z dnia na dzień bez żadnych kołatań serca i innych anomalii organizmu co występuje u wielu innych osób. Sam po około 2 latach palenia wiem, że fizycznie nie jestem uzależniony bo mój organizm nigdy nie domaga się w jakiś sposób nikotyny. Wszystko siedzi w głowie Smile .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
roberto2012
Administrator
Administrator


Dołączył: 01 Lis 2009
Posty: 3613
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:41, 22 Gru 2013 Temat postu:

Też się dołączę do tej ciekawej dyskusji (z lekkim opóźnieniem, ale co tam Razz). Jak masz chęć to sobie zapal. Nie widzę sensu odmawiania sobie czegoś, na co ma się ochotę (lub chęć spróbowania). Na starość będziesz żałował tak podjętych decyzji. Istnieje też druga opcja, że będziesz miał żal do siebie, że w ogóle zacząłeś. Ogólnie trudna sprawa, ale z tym uzależnieniem to jest różnie. Na swoim przykładzie z dzisiaj powiem Ci, że dopiero wieczorem wziąłem parę buszków z e-papierosa. Palę już z 5 lat, przez długi okres czasu prawie pół paczki dziennie. Spokojnie mogę wytrzymać bez nikotyny cały dzień, albo nawet i więcej. Tylko jeśli zamierzasz już zacząć palić to skręcaj jakiś porządny shag. Paląc koncernówki szybko wejdziesz (podobnie jak ja) w palenie paczki w ciągu dwóch dni (lub szybciej).
Pozdrawiam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
merkury
Zaawansowany Palacz
Zaawansowany Palacz


Dołączył: 22 Wrz 2012
Posty: 520
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:51, 22 Gru 2013 Temat postu:

Argument o Keithcie można bardzo łatwo obalić. Nie wiemy ile energii miałby dziś gdyby nie palił, nie pił i nie ćpał.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kuba
VIP
VIP


Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 853
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 1:49, 22 Gru 2013 Temat postu:

Odnośnie Keitha i ogółem okazów zdrowia. Wiecie jak to jest, niektórzy spożywają wyłącznie ekologiczne jedzenie, zdrowy tryb życia i umierają w wieku 30stu lat na zawał, raka czy potrącenie przez samochód. Drudzy palą, za kołnierz nie wylewają i ciągną do 70tki. Tu nie ma reguł. Oczywiście nie namawiam nikogo do palenia czy picia bo obie przyjemności w nadmiernej ilości źle wpływają na organizm i wszyscy o tym dobrze wiedzą Wink jednak wychodzę z założenia, że żyje się raz, nie wiadomo co nas spotka za dzień czy dwa i jakieś przyjemności trzeba mieć Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sztos19
VIP
VIP


Dołączył: 01 Wrz 2011
Posty: 2773
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 2:18, 22 Gru 2013 Temat postu:

Wiecie samo zamartwianie sie i myslenie [to szkodzi, tamto jest nie zdrowe], tez zbytnio nie wplywa za dobrze na zdrowie. Znam [a raczej znalem] osobiscie dziadka który cale zycie palil popularne bez filtra, gorzale pil ostro i zmarl w wieku 85lat na chorobe nie zwiazana z tymi dwoma nalogami [cale zycie cieszyl sie dobrym zdrowiem i poczuciem humoru]. Jak tez znalem kolesia który nigdy nie palil, pil tylko na weselach czy urodzinach [czyli mozna powiedziec pil od czasu do czasu, w malych ilosciach. I zmarl w wieku 40lat].
Mi kiedys pani doktor z 40- letnia praktyka lekarska, powiedziala tak;
wszystko mozna czyli;zapalic-wypic tylko wszystko w rozsadnych ilosciach i z glowa, wedlug swoich mozliwosci i wyczucia.
Wszystkiego sobie odmawiajac, czyli takich malych przyjemnosci jak; palenie, picie alkoholu, kawy itp. tez jest bez sensu. W KONCU ZYCIE JEST PO TO, ABY SOBIE POZYC .... i ja sie tego trzymam.
PS. Oczywiscie nikogo nie namawiam na palenie czy picie [szczególnie nieletnich, a wiem co mówie poniewaz sam spróbowalem pierwszego papierosa majac 13 lat, a pierwszy alkohol byl w wieku 15lat. Ale to byly inne czasy tzn. czasy PRL-u]...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SmokerMercury
VIP
VIP


Dołączył: 18 Lut 2013
Posty: 1239
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 2:51, 22 Gru 2013 Temat postu:

Podpisuje się obiema rękami pod twoim wpisem Sztos. Wszystko jest dla ludzi, tylko w rozsądnej ilości. A życie rządzi sie swoimi prawami, jeden człowiek całe życie co chwila jest przeziębiony, coś mu dolega a i tak długo żyje, inny z kolei całe życie miał końskie zdrowie ale za to umarł młodo. Życie jest po to by korzystać z niego ile sie da.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
RocknRoll
Zaawansowany Palacz
Zaawansowany Palacz


Dołączył: 14 Lis 2012
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:38, 22 Gru 2013 Temat postu:

Też podpisuje się pod tym co napisał Sztos. Myślę, że to najlepsza puenta i odpowiedź na pytanie autora tematu. Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
loony
Moderator
Moderator


Dołączył: 01 Lut 2013
Posty: 549
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Leszno/Wroclove
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:52, 22 Gru 2013 Temat postu:

No to nieźle. Pozwólcie, że będę waszym eksperymentem tezy, że w życiu wszystko można Smile
5 dni w tygodniu piję dziennie przynajmniej litr kawy. Raz w tygodniu jem jakiegoś fastfooda. Często się zdarza, że przez dwa tygodnie dzień w dzień łupiemy z kumplami po 6-7 piw. Czasem gdy się skuję potrafię spalić paczkę fajków jednego wieczora. Do piwa oczywiście jakieś paluszki, chrupki. Prócz tego czasem lubię sobie strzelić ze 2-3 energetyki jak prowadzę auto albo się uczę.
Zobaczymy czy dożyję 50tki Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ajronmen
Zaawansowany Palacz
Zaawansowany Palacz


Dołączył: 26 Lip 2013
Posty: 549
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:05, 22 Gru 2013 Temat postu:

Haha, zdrowy styl życia pełną parą Very Happy Tak apropo silnej woli podam przykład swojej mamy - za dzieciaka pamiętam, że obaj moi rodziciele palili. Jakieś 8 lat temu mama stwierdziła, że rzuca palenie i z dnia na dzień odstawiła papierosy i nie pali po dziś dzień. Nie mam pojęcia jak długo moja mama paliła, bo nigdy nie pytałem. Mój ojciec jakieś 2 lata temu stwierdził, że spróbuje rzucić. Nie palił jakieś 2 tygodnie mimo, że dotychczas palił niecałą paczkę dziennie i nie było po nim widać jakichś skutków ubocznych, i nie odczuwał potrzeby zapalenia. Wszystko pieprzło jak majster przyjechał przerabiać instalację C.O. i wtedy przy robocie ojciec papierosa nie odmówił Very Happy Tak czy inaczej - to co już pisałem - każdy ma swój rozum i jak zechce to zapali, ja nikogo od tego pomysłu nie odwodzę ale też nie zachęcam. A co do shagu to również popieram - o ile na początku palenia można mówić o ekonomii, a w zasadzie jej braku Very Happy - paląc shag nie spalisz tyle ile koncernówek. Mnie koperta tytoniu starcza na 6-7 dni. Przeliczając to na papierosy to wychodzą ponad 2 paczki papierosów, które spalę w 3 dni Very Happy

Ostatnio zmieniony przez ajronmen dnia Nie 23:08, 22 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Schatten
VIP
VIP


Dołączył: 15 Maj 2013
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:30, 23 Gru 2013 Temat postu:

Wielokrotnie wypowiadałem się w tematach dotyczących ilości papierosów, smaku, uzależnień (przyczyn jak i skutków). Podtrzymuję: palenie jest fajne, momentami smakuje, momentami mniej, ale smieszy mnie gdy ktoś kto pali 2-3 fajki dziennie twierdzi, że nie jest uzależniony. obojętnie czy bardziej to przyzwyczajenie psychiczny, czy fizyczny głód nikotyny - to JEST uzależnienie, każda czynnośc powtarzana regularnie przez jakiś czas z naszej woli, a która nie jest niezbędna do życia, jest uzależnieniem. tak jak jest nią wypijanie np. mocnej herbaty do kolacji czy śniadania, tak jak ulubiony baton w przerwie od pracy/zajęć. Papierosy to głupota i również bym nie zaczynał, ale generalnie muszę zgodzić się z większością wypowiadających. Da się ograniczyc, da się pilnowac ilości wypalanych fajek, ale to bardzo trudne, szczególnie jak znacząco zmieniają się warunki życia. Prosty przykład. w liceum paliłem 2-5 papierosów dziennie, czasami 6-7, żadnym wyczynem było wytrzymać 2-3 dni bez fajki, czułem się troche nieswojo, ale wszystko było ok. na studiach, które wiążą się z wyjazdem do innego miasta i mieszkaniem z kumplami (2 nie pali, jeden niewiele) ilośc fajek wzrosła mi do 10-15 dziennie. I nie ma na to rady, po prostu jest więcej okazji, mniej fatygi (w domu nie mogłem palić, musiałem wychodzić). Ostatnio dzięki kontroli zjechałem do 8-12, ale i tak pewnie to utrzyma się na tym poziomie około połowy paczki dziennie. Niestety, nie ma co się oszukiwać, a większość palaczy okazjonalnych prędzej czy później wpada w szpony nałogu. Generalnie polecam jednak jeden nałóg innym zdrowym przyzwyczajeniem równoważyć. Miałem trochę problemów ze zdrowiem, ciężko było mi rzucić fajki, to chociaż zmieniłem dietę i sposób żywienia (nie jakoś diametralnie), dzięki czemu schudłem 8 kg i poprawiły się wyniki badań, a nie odstawiłem ulubionej kawy i papierosów. Polecam RÓWNOWAGĘ, czyli jeśli palisz i pijesz, to chociaż zwracaj uwagę na żywienie, staraj się cokolwiek ruszać, jakakolwiek aktywność fizyczna zawsze pomaga i zmniejsza negatywne skutki używek. Papierosy są fajne, ale szczerze współczuję ludziom wypalającym ponad paczkę czy dwie dziennie. To już W OGÓLE nie jest dla smaku i nie wierze gdy taka osoba powie, że lubi smak i nałóg papierosów. Generalnie w tym temacie jest sporo rozsądnych wypowiedzi, pod większością mogę się podpisać. Zachowajmy we wszystkim umiar, to będzie dobrze. Ale nie oszukujmy się jak dzieci - nawet kilka papierosów co tydzień, do piwa, ze znajomymi - to pewien powtarzany rytuał, nałóg, a do palenia codziennie tylko krok. Palmy, pijmy, jedzmy, używajmy, ale niech to nie będzie celem samym w sobie, a choć trochę nam smakuje ; )
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tyler_Durden
Moderator
Moderator


Dołączył: 28 Cze 2012
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 8:38, 23 Gru 2013 Temat postu:

Cytat:
Odnośnie Keitha i ogółem okazów zdrowia. Wiecie jak to jest, niektórzy spożywają wyłącznie ekologiczne jedzenie, zdrowy tryb życia i umierają w wieku 30stu lat na zawał, raka czy potrącenie przez samochód. Drudzy palą, za kołnierz nie wylewają i ciągną do 70tki. Tu nie ma reguł.

Według mnie najlepiej trzyma przy życiu i zdrowiu energia, motywacja, chęć do życia. Gwiazdy rocka żyją pełnią życia i,o ile nie przesadzą, dobrze się konserwują Very Happy taki Lemmy Kilmister pali 6 paczek Marlboro dziennie, żłopie Jacka Danielsa wiadrami, ćpał ile wlezie a na te 68 nie wygląda (jutro urodziny ma, wigilijny chłop Very Happy).
Zgadzam się co do:
Cytat:
Generalnie polecam jednak jeden nałóg innym zdrowym przyzwyczajeniem równoważyć.

Ponieważ uważam że człowiek dłużej przeżyje jeżeli będzie palił a zdrowo się odżywiał i uprawiał sport niż nie palił a siedział przed TV i wpieprzał fast foody.
Ja sam stwierdziłem, że przestaję walczyć z nałogiem, ale ograniczyłem go do maks 3 sztuk dziennie. Z powodu leków nie piję już ponad miesiąc alkoholu (a w lecie chlałem dzień w dzień) ani nawet kawy. Do tego dieta bogata w witaminy, błonnik, siłownia i dużo ruchu... i nie boję się o swoje zdrowie Smile
Mam teorię co do długowiecznych palaczy: zwróćcie uwagę, nawet na przykładzie swoich dziadków, że ludzie w pewnym wieku, jak już wychowają dzieci, wnuki, przejdą na emeryturę, to tracą sens życia (zwłaszcza w miastach) - żyją jedynie podróżami ZKM, kolejkami u lekarzy i w aptekach... nic tylko w łeb sobie strzelić. A palenie powoduje że jednak czuje się tą radość że za chwilę się wyjdzie na dymka Very Happy i życie palacza, o ile nie przegina z ilością, może być życiem pełnym radości!!! Very Happy


Ostatnio zmieniony przez Tyler_Durden dnia Pon 8:42, 23 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mateo
Bierny Palacz
Bierny Palacz


Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:47, 16 Sty 2014 Temat postu:

Widzę że rozkręciłem niemałą rozmowę Wink co do tematu, jakieś 2 tygodnie temu zdecydowałem się kupić shag, padło na Red Bull Zware Shag (chyba za mocny jak na początek), palę dosłownie jednego papierosa, w nocy, czyli tak jak zamierzałem, w dzień mnie do tego nie ciągnie a zarazem w nocy nie biegnę po to żeby skręcić jak najszybciej. Bądź co bądź to tylko 2 tygodnie i nie wiem czy to się nie zmieni ale jest tak jak chciałem. Pozdrawiam wszystkich Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kuba
VIP
VIP


Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 853
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 2:10, 19 Sty 2014 Temat postu:

No to życzę wytrwałości Very Happy ja na razie zostaje przy koncernówkach bo ceny jakoś można przeboleć, jeszcze dadzą się palić, no i czasu na skręcanie brak Very Happy

Ostatnio zmieniony przez kuba dnia Nie 2:11, 19 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Forum Tytoniowe Strona Główna -> Ogólna dyskusja o papierosach Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin