Motoryzacja

ajronmen

Dokładnie tak, kiedyś czytałem artykuł, gdzie rozwiewano wszelkie wątpliwości dot. bezpieczeństwa i funkcjonalności SUV-ów. Jeden z mitów dotyczył tego, że piesi biorąc udział w wypadku z autem typu SUV mają mniejsze szanse na przeżycie - mit, gdyż ryzyko odniesienia obrażeń jest takie samo jak w przypadku sedanów czy kombi. Drugi mit dotyczył gabarytów, że takie auto zajmuje dużo więcej miejsca na parkingu jak i na ulicy - znowu błąd, bo jak wiadomo SUV nie jest szerszy od przeciętnego auta, a jest jedynie wyższy, co nie wpływa na ilość miejsca zajmowanego na parkingu. Tak czy inaczej - ja nie uważam aut typy kombi za paskudztwo, aczkolwiek nie zmienia to faktu, że kombi mi się nie podobają i co do SUV-ów mam też mieszane uczucia. Jeśli będę w najbliższej przyszłości kupować auto to wybiorę niepraktycznego sedana, gdyż podoba mi się ta linia nadwozia, ewentualnie jakieś sportowe coupe. W momencie powiększenia rodziny będę się zastanawiać, a na ten moment wybiorę sedana Very Happy

Z japońcami mam od niedawna do czynienia - Honda Civic VI, 1.5 vtec liftback - jeździłem parę razy, narażę się zwolennikom aut z Azji ale jazda tym autem zupełnie nie sprawiała mi przyjemności - przyzwyczajony do aut z Europy nie mogłem przyzwyczaić się do bardzo krótkiego skoku sprzęgła, jazda z wysokoobrotowym silnikiem gwarantuje sporo hałasu pow. 120kmh. Stylistyka auta na tak, natomiast właściwości jezdne - kwestia przyzwyczajenia.

kuba

Też wolę zdecydowanie sedany, ale kombi funkcjonalnością miażdżą inne. Od pierdół jak niemoknięcie na deszczu przy otwartym bagażniku czy siedzenie po otwarciu jak na ławce, do zdolności przewożenia towarów, której w innych typach nadwozia nie doświadczymy Razz

.

ajronmen

W sedanie też nie mokniesz przy otwartym bagażniku Razz

W sedanie jeszcze też da się przewieźć długie przedmioty (o ile to nie W124, gdzie za kanapą mamy zbiornik paliwa), tyle, że sedany mają nieustawny bagażnik i gabarytowo dużych przedmiotów tam nie wsadzimy, aczkolwiek są pojemne.

kuba

Miałem na myśli np. drzwi od szafy. Znajomy robił remont w wakacje, ma 6tkę sedana i mieliśmy trochę mebli z IKEI do przewiezienia bo sklep naliczył sobie ładnych pare stów za to. Do sedana nie wchodziło a do kombi weszło idealnie Wink

Ale i tak jeżeli miałbym wybierać to biorę sedana Razz

ryanwolfe

Sąsiad w Mondeo sedanie przytragał segment z IKEI także dramatu pod względem pojemności bagażnika nie ma.

lotos71

W sedanie jest lepsza widoczność wg mnie, ale na niekorzyść jest na pewno przestrzeń bagażowa i taki bajerek, jak rozkładane kanapy Very Happy

spróbujcie się wyspać w trasie w sedanie a w kombi z tymi kanapami Smile

sam rozważam zakup e39 w sedanie, choć dzień w dzień zastanawiam się ,,a może jednak kombi"

ajronmen

Jeśli chodzi o stylistykę, to zdecydowanie E39 w sedanie, najlepiej po liftingu (głównie chodzi mi o przednie reflektory - po lifcie robią robotę), również z tego względu, że te przed liftingiem rdza zżerała. Mój sąsiad niegdyś ujeżdżał E39 w wersji 525d i jeździło się tym znakomicie, teraz zmienił na inną piątkę E60 530d i gdyby nie dzwon w tył auta to jeździłoby i brzmiało lepiej. Na chwilę obecną kopci jak stary baleron Very Happy

lotos71

Ach, jeździłem e61, świetny samochód, chociaż nie ten przedział cenowy. Jeżeli już polift to silniczek 3.0 benzynka, akceptowalne spalanie w porównaniu do sławnego 2.8 a moc o wiele większa Smile

ze wszystkich którymi jeździłem e39 dawał największą frajdę, przyjemność z jazdy. Zdecydowanie wolę niskie auta, czuję się w nich pewniej.

ajronmen

Fakt faktem, że E39 już nie był tak bezawaryjny jak poprzednie piątki, ale to chyba ostatni model BMW nie naszpikowany elektroniką, gdzie kierowca ma jeszcze wpływ na prowadzenie się pojazdu, stąd takie odczucia. W przypadku rzędowych szóstek, różnica w spalaniu między silnikiem 2.0 a 2.8 to max. 2 litry, a dynamika takiego silnika zdecydowanie się różni. Nie wiem w jakim układzie pracował trzylitrowy silnik w E39, natomiast wiem, że w E34 była to na początku rzędowa szóśtka a potem widlasta ósemka - względnie nieduża pojemność na taki silnik.

lotos71

3.0 to jeszcze R6, więc koszty eksploatacji nie powalają na kolana Smile

Masz rację, e39 jest nieco bardziej awaryjny. Wydaje mi się, że za sprawą o wiele bardziej złożonej elektroniki i mniej wytrzymałego zawieszenia. Na korzyść jednak idzie ponadczasowa sylwetka tego modelu, precyzyjny układ kierowniczy no i wygoda (kto się przejedzie to będzie wiedział co mam na myśli Smile

). E60 natomiast jest już deko awaryjniejszy (full elektroniki), lecz nie do przesady. Znam ludzi którzy użytkują to auto (krewni i znajomi) i nie jest to jakaś tandeta. Klnie się dzisiaj na nowe auta mówiąc, że ,,psuje się po 150 000/ gwarancji bo elektronika" lecz wydaje mi się, że to w większości opinie ludzi którzy nie mieli tego samochodu (wstyd przyznać, ale polski naród jest wyjątkowo zazdrosny i zawistny), więc nie należy przyjmować tych opinii bezkrytycznie. Oczywiście nie wkładam wszystkich do jednego worka, prawdą jest też wiele nowych aut po prostu jest zaprojektowane przez księgowych i względnie prędko będą wymagały dodatkowych opłat. Przykre.

Trackkk

Jeśli chodzi o E39 to dużym problemem jest zauważyłem rdza na klapie nie wiem czy tył w 39 był jakoś chujowo ocynkowany czy w ogóle nie był Razz

Zauważyłem to nie tylko w e39 ale i pasatach jest ta klapa chujowo zrobiona

lotos71

Racja, kuzyn miał i zaczęła rdzewieć jako pierwsza. Nie dał do blacharza, ale kupił całą. Rdzewieje też blacha przy przednich reflektorach i czasem w pobliżu obramowań drzwi, a tak to nawet ok

ryanwolfe

Panowie, ogarnia ktoś temat i wypowiedziałby się na temat oklejania samochodu? Bo ojciec planuje zafundować taki zabieg swojemu autu.

irvaen

Ja mam skode octavia rocznik 2003 silnik w benzynie 2.0 na autostradzie jechałem 190 km/h mimo że na liczniku jest pokazane 240 km h ale mechanik mi mówił ze spoko wciśnię nawet na polskich autostradach. Boje się tyle jechać
Co mi mówił. Ale do rzeczy kolor bordowy klamki i lusterka tez lakierowane. Z bajerów to ma : klimatronik radio blaupunkt ze odczytem cd , regulacja siedzenia oparcie, do przodu do tylu siedzenie, wysokość siedzenia i wypchniecie ledzwiowe żeby się nie garbic. dalej podgrzewane przednie siedzenia wspomaganie kierowcy i przeciwmgłowe światła. Kupiłem od Niemca za 11700 zł z przebiegiem 150.000 km dla mnie igła a zapomniałem dodać że to auto w kombi i manualna skrzynia biegów

kuba

@ryanwolfe, zapytam znajomego on coś tam w poprzednim samochodzie obklejał (maska i chyba dach) i dam Ci znać Razz

A ja ostatnio miałem okazję zrobić Polonezem (na szczęście zagazowany) prawie 800 km z Wrocławia do Warszawy, po niej i z powrotem. Kumpel gdzieś dorwał za 200zł z 1999r Caro plusa w zajebistym stanie i postanowiliśmy zrobić sobie wycieczkę Very Happy

Jak to trapez-pływający i ospały, ale ten urok z jazdy, poczułem się jak za dzieciaka w 2002 Razz

ryanwolfe

@kuba, jakbyś mógł zapytać to byłbym wdzięczny Wink

Ja ostatnio latałem trochę Volvo XC70 i wrażenia jak najbardziej pozytywne, szczególnie fotele bardzo wygodne z dobrym podparciem w odcinku lędźwiowym także nawet jadąc długie dystanse nie czujesz żadnych dolegliwości bólowych.

roberto2012

Też teraz jestem "zapatrzony" w Volvo. Dokładniej w modele V40 (2003-2004) i jak się będzie lepiej powodziło to V50 (2005-2007). Póki co samochód nie jest pierwszą potrzebą, także zbieram kasę Wink

ryanwolfe

W serii V też takie wygodne fotele? Ja muszę przyznać że po wejściu do XC70 zaskoczył mnie widok skali prędkościomierza kończącej się na 260 km/h, toż nawet BMW mają elektroniczny kaganiec na 250 km/h a Volvo od zawsze z bezpieczeństwa słynie przecież Very Happy

Degustator_Fajek

W mojej S80 fotele są wygodne jak domowa kanapa Very Happy

Dlatego załatwianie spraw na mieście jest męczące, bo człowiek nie chce unosić tyłka z takiego miękkiego siedziska Razz

Chociaż wszystko też zależy od rodzaju skóry. Ja mam skórę taką jakby "soft" miękką i delikatną o gładkiej fakturze lica. A ojciec w XC90 ma już jednak, taką wersję twardą i szorstką o dobrze widocznej fakturze i spękaniami. To już troszeczkę komfortu odejmuje...

PS: Ostatnio testowałem max speed i przy silniku 2.4 D5 osiągnąłem prędkość ok 230km/h. Ale to było przy pełnej załodze i zapakowanym bagażniku. Ale obroty wskazywały na to, że "wincyj nie pójdzie" Very Happy

ryanwolfe

No to mnie Volvo zaskoczyło z tą prędkością Very Happy

Byłem przekonany że słynące z bezpieczeństwa pojazdy będą miały zegar kończący się maksymalnie na 200, a tymczasem mają więcej niż BMW M, które ma elektronicznie ograniczoną prędkość do 250 km/h Very Happy

kuba

Kupiłem ostatnio pochłaniacz wilgoci za jakieś śmieszne pieniądze w Biedronce (5-6 zł chyba) i jestem pozytywnie zaskoczony. Leży w okolicy skrzyni biegów i jak siedzę w samochodzie czasem 20-30 minut (najczęściej jak czekam), w ogóle nie parują szyby. Z mocnym nawiewem teraz lipa bo akumulator mi szwankuje a na odpalonym silniku stać to trochę lipa, bo wachy jednak coś tam schodzi Very Happy

Zobaczymy ile to podziała. Jak gdzieś je znajdziecie to polecam kupić Wink

ryanwolfe

A moja biedna Toyota stoi w warsztacie, bo mi jakiś burak w stjuningowanym Golfie II w tyłek wjechał jak zatrzymałem się przed czerwonym światłem na skrzyżowaniu, przez co poszedł zderzak i światła Sad

Ale przynajmniej z ubezpieczeniem nie będzie problemu. bo skrzyżowanie monitorowane i była policja na miejscu, także spisali protokół i zabezpieczyli nagranie do akt.

kuba

Mi też ktoś ostatnio lekko przywalił na parkingu w Mazdę. Jeszcze coś tam lekko rdzewieje (progi, nadkola i tylna klapa), na szczęście z zewnątrz zbytnio tego nie widać, ale gadałem ze znajomym blacharzem i porobi mi wszystko za niewielkie pieniądze. Dochodzą jeszcze pierdoły do wymiany jak poduszka amortyzatora, lewy reflektor przedni przeciwmgielny, pompka tylnej wycieraczki i chyba tyle... Smile

randy

Moj ostatni zakup Fiat punto, rocznik 2000, motor-1,4 benzyna, 80km, igielka, nic nie zgnite, nie bita, w zajebistym stanie, do wymiany jedynie klocki, filtr oleju, takze godzina roboty Very Happy

. Moc w chuj, na swiatlach zawsze pierwsza, lekka buda, amorty i zawieszenie w dobrym stanie, nic nie puka.
Za takie pieniadze jakie dalem jestem naprawde zadowolony Wink

ryanwolfe

A ja się zapisałem do Automobilklubu i od kwietnia będę robił licencję kierowcy rajdowego Very Happy

Zawodowego ścigania nie planuje bo już o wiele za późno na takie przedsięwzięcia, ale tak rekreacyjnie przy okazji jakiejś imprezy jak najbardziej Very Happy

randy

Eee tam, ja mam licencje kierowcy rajdowego wyrobioną już na mieście Very Happy

roberto2012

Mogę się w końcu pochwalić swoim zakupem Very Happy

Taką oto Primkę kupiłem w listopadzie ubiegłego roku:

Na start wymieniłem tylko alternator póki co. Mam zamiar wstawiać nowe progi, bo te są w średnim stanie. Jednak ogólny stan oceniam na mocne 8/10 Wink

SmokerMercury

Fajne autko Wink

Też myślałem nad tym wozem albo nad Toyota Corollą.

ryanwolfe

Roberto, jaki masz silnik w tej Primce i jak się to od drogi odpycha? Przy okazji mógłbyś napisać coś o spalaniu i ogólnych wrażeniach? Bo moja dziewczyna ostatnio się za jakimś wozidełkiem rozgląda i właśnie Primera jej wpadła w oko.

lunatiC

zwykly dupowóz Wink

widac, ze zadbana ale bardziej mnie ciekawi to s14 w tle