Forum Forum Tytoniowe Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Tytonie Dunhill

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Forum Tytoniowe Strona Główna -> Fajki tradycyjne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
sztos19
VIP
VIP


Dołączył: 01 Wrz 2011
Posty: 2773
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 4:47, 10 Lip 2012 Temat postu: Tytonie Dunhill

[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
Oto dunhillowa piątka!


•Early Morning Pipe – klasyk, standard, legenda. Te trzy słowa najlepiej opisują ów sławny tytoń. Od wielu lat w ofercie Dunhilla, zmieniał się, ale dalej pozostał niezwykle interesujący. Kogucik (obecny na etykiecie) reklamowany jest jako doskonały wybór na pierwszą fajkę po przebudzeniu, ale też w przerwach pracy. W istocie sprawdza się w tychże okolicznościach. Mocno orientalny przysmak w zestawieniu z przeróżnymi virginiami w kolorach poranka – złota i czerwieni. Niewielki, ale wyczuwalny dodatek Latakii wzbogaca mieszankę i czyni ją wyjątkową. Choć to w końcu „early morning pipe”, to bez obaw można ćmić go pod wieczór, żegnając dzień, który tak dobrze przywitaliśmy.
•My Mixture 965 – być może Graal aromaciarzy! Mieszanka przygotowywana wieloetapowo i z dokładnością godną podziwu. Jasne macedońskie orientale plus Latakia, co już samo w sobie pachnie niesamowicie. Ale nie dość tego! Aby dopełnić całości te same składniki przefermentowano dodatkowo tworząc Brown Cavendish, aby wzbogacić, ale też ułatwić palenie. Wszystko to w aromatyzacji orzechowo-owocowej oraz z wanilią. Niektórzy wyczuwają nawet czekoladowe nuty. Raj dla podniebienia i jeden z najlepszych aromatów w ogóle.
•Nightcap – o tym tytoniu pisano już wiele. Odwołuje się on do zwyczajów angielskich lordów o wypijaniu szklanki mleka z rumem (oraz słodkimi dodatkami) przed snem. Tak pomyślany Nightcap jest tytoniem wieczornym – z charakterem, lekko pikantny dzięki obecności Perique, ale też niezwykle wybornym dzięki Latakii, Turkish i virginiom. Prawdziwie dżentelmeńska uczta, stanowiąca znakomite zwieńczenie spracowanego dnia.
•Standard Mixture Mellow – za to niektórzy daliby sobie odrąbać obie ręce. Absolutny klasyk wśród angielskich mieszanek i punkt wyjściowy do oceny. Raz zapalony, ustala standardy dla innych tego typu produktów, nazwa się jest bardzo trafna. Pachnie wschodem w każdym aspekcie, a w smaku głęboki, aksamitny, wręcz soczysty. Trudno się z nim rozstać, chciałoby się go mieć zawsze i wszędzie. Istotna zawartość nikotyny, jednak bez większej przesady. Absolutny must have dla wielbicieli Latakii i Orientu z podkładem doskonałej virginii.
•Royal Yacht – naturalny scented w najlepszym wydaniu. Oto słodkie, jasne virginie wespół z ciemniejszymi (brązowymi) i pełniejszymi, a zarazem nieco bardziej wytrawnymi odmianami. Aromatyzacja fig, rodzynek i czekolady, cięcie ribbon. Moc średnia. Nie tylko na łódkę, ale i do fotela. No i dla wszystkich, choć kiedyś bardzo snobistyczny tytoń.

Dowiedz się więcej o historii marki Dunhill.
Początki marki

Historia Dunhilli ma już około wieku. Od czasu pierwszych produktów dzieli nas przepaść. Choć najbardziej wiekowe mieszanki obecne są dalej (mowa tu na przykład o Standard Mixture, czy My Mixture nr 965, a zadebiutowały one w latach 1909-1920, jak podajemy za stroną Johna Loringa), to próżno w nich szukać tych samych wrażeń, co kiedyś. Powody są proste – na przestrzeni dziejów zmieniały się procedury wytwórcze, jak i same składniki. Kiedyś wszechobecna w Standard Mixture latakia syryjska, dziś już raczej cypryjskie odmiany tej wędzonki. Po drodze były krachy rynku tytoniowego, pożary zapasów latakii, czy zaprzestanie hodowli konkretnych odmian tytoniowych. Jeszcze około dwudziestu lat temu Dunhille szczyciły się bogatą ofertą orientalnych dodatków w swoich składach – Yendije chociażby. Dziś wszystkie one zostały zastąpione zbiorczą Basmą.



Zmiany, zmiany, zmiany

Rozczarowały też fajczarzy liczne zmiany właścicieli przedsiębiorstwa Dunhilla – Murray & Sons, potem Orlik, Altadis. Z puszek zniknęły królewskie pieczęcie (pierwszą taką był znak na cześć Edwarda, księcia Walii, dla niego też powstała mieszanka Prince of Wales, dziś już prawie niedostępna). Stało się to na początku lat dziewięćdziesiątych poprzedniego wieku. Również zapewnienia o fakcie wytwarzania tytoni Dunhilla w Wielkiej Brytanii odpłynęły w nicość. Wieść niesie, że na Duke Street w Londynie dalej można zakupić mieszanki Dunhilla, o jakości wyższej niż te taśmowo produkowane. Ich cena jednak jest również odpowiednio wygórowana.

W ofercie Dunhilla często pojawiały się nowe tytonie, aczkolwiek po latach także przepadały. Tak stało się z pierwszym hitem firmy, czyli Three Year Matured Virginia. Po latach obecności, także na frontach obu wojen światowych, przemianowana została na Three Year Mature, a później słuch o niej zaginął. Podobnie z Light Flake, który musiał zmienić nazwę na Dunhill Flake w czasie uważniejszego patrzenia na ręce ludziom z branży tytoniowej. Z prawdziwych „standardów” starej oferty próbę czasu przetrwały tylko Standard Mixture (choć i tak miała różne odmiany, od Full poprzez Medium, po Mild, a dziś sprzedawana jest pod nazwą Mellow), czy wyżej wymieniony My Mixture nr 965. Nieco starszy jest Early Morning Pipe oraz Nightcup, na którym najlepiej można zaobserwować ewolucję zmian firmy na przestrzeni ostatnich trzydziestu, czy czterdziestu lat. Chodzi tu o puszkę. Na początku nie było na niej czapeczki, by później została ona dodana. Na obrzeżach puszki umieszczone były napisany o wytwarzaniu mieszanki na terytorium brytyjskim – dziś już tego nie ma. Również przeobrażała się czcionka samej nazwy „Dunhill”. Stare, dobre i sprawdzone logo z wydłużonymi literami „d”, „h” i „l”, ustalone gdzieś w okolicy lat sześćdziesiątych dwudziestego wieku, zmieniło się na pochyłe (dla malkontentów – koślawe).



Dunhill obecnie

To, co dziś pozostało w sprzedaży, to właściwie spadkobiercy najstarszych, sprawdzonych tytoni Dunhilla. Oczywiście po modyfikacji wynikających z wyżej wymienionych powodów. Nie oznacza to, że zmiany doprowadziły do tego, iż trudno Dunhille dalej nazywać Dunhillami. Każda firma zmienia się, czy tego chce, czy nie. Liczy się jakość i szczerość, a tego nie można odmówić właścicielom Dunhilla. Każdy potentat tytoniowy mający Dunhille pod swoim sztandarem, starał się, aby produkty te zawsze były najwyższej możliwej jakości. Bywało lepiej lub gorzej. Ostatnio mówi się, że jest lepiej, choć nie tak, jak za starych dobrych czasów. Wiekowi stażem palacze pamiętają jeszcze tamte smaczki i trudno im się z nimi rozstać, bo wspomnienie to żywe i miłe. Młodzi jednak mają okazję dotknąć choćby cząstki legendy. Mają szansę być zadowoleni z obcowania z kawałkiem pięknej historii i tradycji. Zródlo - Fajkowo.pl.


Ostatnio zmieniony przez sztos19 dnia Czw 11:25, 30 Sie 2012, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Forum Tytoniowe Strona Główna -> Fajki tradycyjne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin