Forum Forum Tytoniowe Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Tytoń sklepowy a tytoń sadzony

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Forum Tytoniowe Strona Główna -> Dyskusje
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
NowyNabijacz
Początkujący Palacz
Początkujący Palacz


Dołączył: 03 Mar 2012
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 22:41, 12 Mar 2012 Temat postu: Tytoń sklepowy a tytoń sadzony

Szperając po necie w poszukiwaniu informacji o sadzeniu, suszeniu, fermentacji itd. tytoniu znalazłem ciekawy artykuł.

Najbardziej kontrowersyjnym zestawem tajnych dokumentów dotyczących Polski może być ten dotyczący doktora Jana Beffingera.

Na początku 1953 r. prezesi największych amerykańskich i brytyjskich koncernów tytoniowych oraz czołowi onkolodzy na całym świecie dostali na swoje biurka niespodziewane przesyłki z Kenii. W kopertach były egzemplarze dokumentu dotyczące teorii Jana Beffingera. Autor, znany już wtedy na świecie autorytet w przedmiocie fermentacji tytoniu, pisał dlaczego w Polsce i innych krajach za Żelazną Kurtyna było trzy razy mniej wypadków raka płuc niż w Anglii czy w USA.

Przyczyna mogła leżeć w metodzie fermentacji tytoniu. Mianowicie pod koniec XIX w. skonstruowano w USA maszynę do podsuszenia tytoniu. Po zakupie od rolników, producenci amerykańscy podsuszali dodatkowo tytoń. Chodzi o „pasteryzację”, która ujednolicała kolor i smak tytoniu. Zabijała ona zwłaszcza bakterie, które później mogły powodować pleśń, czynnik ważny przy morskim transporcie do Europy.

Przy okazji takie dosuszanie zmniejszało wagowo tytoń o zaledwie o 2% podczas kiedy naturalna fermentacja powodowała ubytek kilkunastu procent wagi. To przekładało się na miliony dolarów rocznie zaoszczędzonego surowca.

Jednak pasteryzacja zabijała enzymy w liściu na początku procesu produkcji, przez co nie mogła już nastąpić fermentacja. Uniemożliwienie naturalnej fermentacji tytoniu powodowało zachowanie w liściu wielu szkodliwych składników, także powodowało kwaśne środowisko dymu
papierosowego z produktów zachodnich.

Taki dym był zdecydowanie bardziej agresywny w płucach. Polsce i w niektórych krajach Bloku Wschodniego używano przez stulecia tradycyjnej metody suszenia liści. Liście po prostu suszono na powietrzu przez długi czas, a później tytoń był jeszcze składowany (zawinięty) w taki sposób, że sam się podgrzewał.

W ten sposób w liściu następowała długotrwała fermentacja. Była to metoda jaką zaobserwował Kolumb podczas swojej pierwszej wizyty w Ameryce, czego przez stulecia nie rozumiano. Naturalna fermentacja tytoniu jest sztuka równa produkcji dobrego koniaku.

Fermentacja rozkładała rożne związki węgla w liściu, powodując później zasadowe środowisko dymu papierosowego i usuwając rakotwórcze składniki jakie przedostają się do dymu. Wg Beffingera, naturalna fermentacja potrafi zredukować, a nawet całkowicie wyeliminować, naturalnie występujące w liściu cukry, które przyczyniają się do rakotwórczości dymu. PM przyznaje się obecnie na swojej stronie internetowej do dodawania cukrów do papierosów.

To właśnie dym papierosów produkowanych z naturalnie suszonych liści powodował trzy razy mniej przypadków raka płuc w Polsce niż w USA, czy też w krajach zachodnich. Inaczej mówiąc, dawne Sporty, choć śmierdziały, to i tak były o wiele mniej szkodliwe niż pachnące zachodnie Marlboro.

Konkluzja autora w dokumencie z 1953 r. była nieprzyjemna dla prezesów koncernów tytoniowych, a mianowicie ich metoda produkcji była bardziej szkodliwa i że w celu ochrony zdrowia klientów (obowiązek prawny) należało zrewolucjonizować cały istniejący przemysł od podstaw, powracając do kosztownej, naturalnej fermentacji liści. To oznaczało miliony dolarów strat rocznie.

Dr Beffinger miał podstawy dla wysunięcia swojej teorii. Posiadał on własne laboratorium badań dymu tytoniowego w Kenii, a fermentacją tytoniu zajmował się od lat dwudziestych. Karierę zaczął jako młody technik w Polskim Monopolu Tytoniowym. Przed wojną pracował we Francji, Niemczech i we Włoszech.

Doktorat zdobył na Politechnice Lwowskiej. W l. trzydziestych opracował metodę przyspieszonej fermentacji tytoniu polegającą na kontroli temperatury i wilgotności tytoniu w komorach fermentacyjnych. Dzięki temu pełną fermentację można było wymusić w przeciągu tygodnia, zamiast miesięcy.

Dr Beffinger posiadał kilka patentów na świecie na komory do przyspieszonej fermentacji. W czasie wojny był krótko w armii brytyjskiej na Cyprze, co sugeruje jego powiązania w wywiadem. Po wojnie uzyskał obywatelstwo brytyjskie i poświęcił się badaniom fermentacji tytoniu.
Taki obrót spraw był nie na rękę inwestorom tytoniowym.

Podczas kiedy dr Beffinger, sam palący, wydawał własne pieniądze na promocje zdrowia palaczy, koncerny tytoniowe wydawały po cichu nie mniejsze pieniądze na wyciszanie niewygodnego tematu. W latach sześćdziesiątych, po dalszych badaniach naukowych, wydał raport gdzie stwierdzał wręcz: „Pełna enzymatyczna fermentacja liścia tytoniu (…) jest naturalną metodą utrzymania jego dymu wolnego od aktywności rakotwórczej”.

Dr Beffinger pojawił się w 1963 r. na kongresie producentów tytoniu w ówczesnej kolonii brytyjskiej Południowej Rodezji (dzisiejsze Zimbabwe). Po sześciu dniach sielankowej atmosfery, ostatniego dnia wywołał skandal. Ogłosił zebranym swoją teorię o szkodliwości zachodnich metod produkcji tytoniu.

Próby wyciszenia go wywołały światowy rozgłos i zainteresowanie prasy w wielu krajach. Ostatni raport dr Beffingera, poparty najnowszymi badaniami, pochodził z r. 1970. Podobne zainteresowanie świata odnośnie związków naturalnej fermentacji z rakiem płuc dr Beffinger wzbudził na kongresie naukowym w Wiedniu w 1966 r.

Raport szwajcarskiego oddziału PM oznaczony „Poufne” informował kierownictwo firmy w Nowym Jorku jak to udało się go szybko wyciszyć, temat dyskusji zmienić, a wszystkie wywiady dla prasy austriackiej skutecznie zablokować. Dr Beffinger promujący swoje teorie zdrowia określony jest w tym dokumencie jako „dobrze znany pieniacz”.
Dr Beffinger był człowiekiem zamożnym.

Badania prowadził na koszt własny, początkowo w Kenii, później na Wyspach Kanaryjskich i przez dwie dekady wydał pół miliona dolarów na promocję swojej teorii w świecie naukowym i wśród kierowników koncernów tytoniowych. Korespondował ze światem naukowym na całym świecie, gdzie zdobył uznanie.

Temat przyczyn raka płuc, a zwłaszcza jego teoria zależności kwasowości /agresywności dymu od pełnej naturalnej fermentacji, był popularny w prasie w do początku lat siedemdziesiątych.
Tutaj warto zauważyć, że kwestia enzymów i fermentacji nie kończy się na tytoniu.

Analogicznie, podobna sytuacja prawdopodobnie występuje w żywności. Powód dla jakiego mleko w kartonie jest w stanie wytrzymać tak długo na półce sklepowej, poddane rożnym zmiennym temperaturom otoczenia, leży właśnie w technologii.

Jest ono przetwarzane w taki sposób, że enzymy są zabijane na samym początku procesu, wobec czego fermentacja (kwaśnienie) mleka nie może już później nastąpić. Mleko takie nie kwaśnieje, a od razu gnije. Jeden procent zaoszczędzonej produkcji, jak wydłużenie żywotności na półce sklepowej oznacza wymierne profity dla producenta mleka. Dla konsumenta może oznaczać to coś gorszego.

Mianowicie zabicie enzymów w mleku, czy w ogóle w żywności, powoduje że brak jest później naturalnych związków odżywczych, które z kolei powodują zachwianie balansu w organizmie ludzkim, a dalej powodowanie raka np. piersi. Zatem mleko takie może być wręcz rakotwórcze. Niska umieralność na raka w Japonii jest wiązana z dieta, której duża cześć stanowi właśnie żywność fermentowana.

PM i konkurencja znają co najmniej od r. 1965 r. metodę przyspieszonej fermentacji pozwalającą na eliminacje uzależniającej nikotyny z liścia. Żaden z producentów tytoniu na świecie nie zdecydował się do tej pory na wprowadzenie jej. Przeciwnie, dla powiększenia profitów opracowano w l. sześćdziesiątych w USA wspomniana metodę napęczniałego tytoniu.
Zapytany, PM odmówił podania czy środowisko dymu papierosów obecnie produkowanych przez nich w Polsce jest kwaśne, choć z powyższego tajnego planu „Teniers” wynika, że takim musi być.

Z dobrze podpartych naukowo badań dr Beffingera wynika, że Polskę czeka prawdziwa eksplozja epidemii raka płuc w 10-30 lat po sprzedaży fabryk, czyli po powszechnej zmianie technologii na zachodnią. Zapytany przeze mnie szef Rządowego Centrum Studiów Strategicznych minister Kropiwnicki nie potrafił odpowiedzieć jaki wpływ na ilość chorób w Polsce będzie miała zmiana technologii tytoniowej na zachodnią.

W badań dr Beffingera wynika, że jeżeli inwestycje PM i innych koncernów w Polsce w pełni się powiodą, to za trzy dekady przez palenie będzie uśmiercanych dziennie co najmniej 1000 osób.
Materiały nt. dr Beffingera i jego teorii fermentacji z nieznanego powodu urywają się na 1976 r. Prasa światowa nie powróciła więcej do niej.



Podzieliłem tekst żeby się lepiej czytało. Co o tym sądzicie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sztos19
VIP
VIP


Dołączył: 01 Wrz 2011
Posty: 2773
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 8:29, 13 Mar 2012 Temat postu:

Wiesz mysle ze nie warto sobie glowy zawracac sprawami nad którymi nie mamy zadnego wplywu.Chcac nie chcac ,jestesmy skazani na taka zywnosc,taki tyton,wode itp.Zywonsc przetworzona wiadomo nie jest zdrowa,tylko czy tak naprawde wiemy co wogóle jemy,czy pijemy[ewentualnie palimy].Wiesz jak ktos mieszka w miescie ,to nie ma innego wyjscia jak tylko kupowac w sklepach.Co innego jak ktos ma wlasne gospodarstwo,wtedy ma swoje mleko ,jajka,mieso,warzywa itp.,moze tez uprawiac swój tyton,wtedy rzeczywiscie taki czlowiek ma duzy wplyw na to co spozywa,i mozna dopiero mówic o ekologii.Pozatym jak ktos mieszka na wsi,albo w górach to ma o wiele lepsze powietrze,a my w miescie zyjemy w spalinach[myslisz ze to nie ma wplywu na zdrowie].Pozatym takie rozmyslanie prowadzi do nikond,znam ludzi którzy nigdy nie palili,nie pili,odzywiali sie dobrze a zachorowali na raka.Temat który poruszyles to temat rzeka,mozna by godzinami pisac,a i tak by bylo malo.Sadze ze póki czlowiek jest mlody i zdrowy ,to powinien zyc[cala geba -jak to sie mówi].Takie zamartwianie sie na zapas nie ma sensu,tylko sie czlowiek denerwuje[co tez nie jest obojetne dla zdrowia],i tak nie masz wplywu na to.Swiata nie zmienisz,ale tez mysle ze to wszystko[ten caly pospiech,pogon za kasa,aby jak najwiecej sie nachapac kosztem innych,jednym slowem tzn.wyscig szczurów kiedys zgubi ludzkosc,do tego chyba zmierzamy,bo dzis tylko kasa sie liczy, a nie czlowiek].
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NowyNabijacz
Początkujący Palacz
Początkujący Palacz


Dołączył: 03 Mar 2012
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 0:18, 22 Mar 2012 Temat postu:

Osobiście co do tego artykułu planuję hodować własny tytoń i to będzie początek.

Ps. wie ktoś jak się doi kurę ?? ;p
Powrót do góry
Zobacz profil autora
avioniq
Zaawansowany Palacz
Zaawansowany Palacz


Dołączył: 22 Sty 2012
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:14, 23 Mar 2012 Temat postu:

NowyNabijacz napisał:
Osobiście co do tego artykułu planuję hodować własny tytoń i to będzie początek.

Ps. wie ktoś jak się doi kurę ?? ;p


Też miałem taki ambitny plan ale poszedłem na łatwiznę i załatwiłem od rolnika dużą "reklamówkę" różnych liści virginii. Domowe suszenie to była męczarnia (a mieszkam w domku, nie w mieszkaniu)... Domowe metody fermentacji albo nie działają albo czekam na ich rezultaty....

ale i tak myślę, że smaczniej będzie sobie macbarena zmieszać z m2 i odrobinką zware... Nie wiem, czy będzie mi się chciało dodawać swojsko sfermentowanej virginii do takiego smakołyku. Już nawet cygar dodaje do 3-6 skręcików dziennie. W każdym razie życzę powodzenia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Forum Tytoniowe Strona Główna -> Dyskusje Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin